Mural w Mokrym Dworze
Niezwykły mural, który powstał w maju w centrum wsi na ekranie akustycznym wzbudza duże zainteresowanie. Wykonany został przez Arkadiusza Andrejkowa, artystę słynącego ze ściennych obrazów inspirowanych dawnymi zdjęciami. Pomysłodawcą wykorzystania w ten sposób zdjęć mieszkańców Mokrego Dworu i funduszu sołeckiego był sołtys Wiesław Zbroiński.
- Pomysł, żeby coś takiego stworzyć na tej ścianie, pojawił się już dawno, tylko artysta nie miał mocy przerobowych - mówi sołtys Mokrego Dworu. - Ta ściana ma ok. 16 metrów długości, stała od dłuższego czasu nieużyteczna i wyglądała ponuro. Był pomysł najpierw, żeby kwiaty na niej takie wiszące zrobić, ale niestety ponoć konstrukcja miała tego nie wytrzymać. Później był pomysł na zrobienie historii Mokrego Dworu i udało się! To jest chyba jedyny taki długi obraz. Arek mówi, że w Polsce takiego długiego obrazu nie malował jeszcze. Wszystko jest tam od początku przemyślane. Są chłopacy na motorze, którzy na początku witają gości i cała reszta, czyli takie wiejskie, mokrodworskie klimaty.
ZOBACZ TAKŻE:
Przystanek autobusowy w Mokrym Dworze zyskał żuławski klimat. Pomalowali go młodzi mieszkańcy
Aby mural powstał, najpierw mieszkańcy musieli sięgnąć do swoich albumów, szuflad i wyciągnąć zdjęcia sprzed lat.
- Mieszkańcy dostarczali te zdjęcia do mnie, później z Grzegorzem Cwalińskim usiedliśmy nad nimi, a następnie Arek je dostał, żeby sprawdzić, z których można coś fajnego wybrać i zdecydowaliśmy, że będą właśnie te, które na nim są - dodaje Wiesław Zbroiński. - Jednym z użytych zdjęć jest fotografia z 1955 r., która przedstawia trójkę dzieci na motocyklu. Mural był malowany na dwa terminy, jedno z funduszu sołeckiego, ta główna ściana z czterema obrazami, a ten ostatni wóz konny, który jest na samym końcu na załamaniu został pomalowany za pieniądze, które kilku mieszkańców przekazało na ten cel.
Powstanie obraz na stodole
Jak mówi sołtys wsi, największym problemem, było znalezienie wolnego terminu przez Arka.
- Rozmawiałem z nim już dwa lata temu - mówi Wiesław Zbroiński. - Niestety nie miał terminów. Aż zadzwonił w styczniu tego roku, że w będzie tu Gdańsku malował, to zajrzy też do nas. Arek to chłopak z Sanoka, jedyny taki artysta w Polsce, to jest fenomen. Nikt nie wie jak on to robi. Ten nasz obraz jest przepiękny, ludzie się zatrzymują, zwalniają, przychodzą, robią zdjęcia. To też jest taka fajna rzecz w tym wszystkim.
- Na pewno będzie we wrześniu malowana jeszcze stodoła w naszym Skansenie Maszyn Rolniczych. Pieniędzy jeszcze na to nie mamy, ale znajdziemy. Ważne, że termin mamy z Arkiem dogadany i malowanie na deskach on lubi najbardziej. Na Podlasiu jest wiele stodół przez niego pomalowanych. Na razie szukamy fajnego zdjęcia, które tam przeniesiemy, ale ludzie jeszcze przynoszą także na pewno się znajdzie. Jak się ma mieszkańców, którzy chcą coś robić, to można wszystko zrobić - dodaje sołtys.
ZOBACZ TAKŻE:
Żuławskie akcenty wśród książek w bibliotece w Wiślinie. Wrota ze 100-letniego drewna, ręcznie malowane flizy
A to ciekawe. Rowerem przez dawną kopalnię bursztynu | zdjęcia, wideo
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
