Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Pręgowie mieszkańcy gminy Kolbudy uczcili pamięć ofiar Marszu Śmierci

Danuta Strzelecka
Danuta Strzelecka
Mieszkańcy uczcili pamięć ofiar Marszu Śmierci. W Pręgowie odbyły się uroczystości
Mieszkańcy uczcili pamięć ofiar Marszu Śmierci. W Pręgowie odbyły się uroczystości Gmina Kolbudy
Pamięć o Marszu Śmierci jest wciąż żywa. W Pręgowie w niedzielę 11 lutego przypomniano historię Marszu Śmierci, w którym w 1945 r. szli więźniowie ewakuowanego obozu koncentracyjnego KL Stutthof. Wielu z nich swoje ostatnie kroki postawiło właśnie tu. Ich szczątki miejscowa ludność pochowała w zbiorowej mogile na pręgowskim cmentarzu.

79. rocznica Marszu Śmierci

Mieszkańcy gminy Kolbudy, a także powiatu gdańskiego wzięli udział w obchodach 79. rocznicy Marszu Śmierci. Uroczystości odbyły się w Pręgowie i rozpoczęły się uroczystą mszą świętą. Wzięli w niej udział mieszkańcy, przedstawicielka parlamentu RP, samorządowcy, harcerze, członkowie Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, wojskowi i szkolna młodzież, która od lat opiekuje się mogiłą ofiar Marszu. Po nabożeństwie uczestnicy przeszli na teren pobliskiego cmentarza. Tam na wspólnym grobie 41 uczestników tragicznej wędrówki złożono kwiaty i zapalono znicze.

Kolejna część obchodów 79. rocznicy Marszu Śmierci miała miejsce w Szkole Podstawowej im. Kawalerów Orderu Uśmiechu, gdzie w formie tematycznej wystawy oraz filmu przypomniano tę tragiczną historię i jej uczestników. Krótką prelekcję wygłosił także ks. Mikołaj Skłodowski, który urodził się w obozie Ravensbruck. Ten organizator środowiska więźniów obozów prowadzi Klub Więźniarek obozu Ravensbruck oraz Auchwitz. Z kolei wójt gminy Kolbudy Andrzej Chruścicki wręczył nagrody uczniom, laureatom konkursu gminnego wiedzy o ewakuacji obozu KL Stutthof.

Z kart historii Marszu Śmierci

25 stycznia 1945 roku władze obozu Stutthof, w związku z niepowodzeniami Niemców na froncie wschodnim, zarządziły ewakuację pieszą więźniów, którzy mogli służyć Rzeszy jako siła robocza daleko od zbliżającej się linii frontu.

Po przeprowadzonej selekcji w pieszą trasę wyruszyło przeszło 11 tysięcy więźniów w 9 kolumnach liczących od 800 do 1600 osób. Mieli dojść do oddalonego o 140 kilometrów Lęborka. Każdego dnia planowano przejście 20 kilometrów. Idący w temp. do -25 C brnęli w zaspach śnieżnych.

Więźniowie wyczerpani fizycznie, głodni i często chorzy nie mogli sprostać trudom marszu. Na nocleg zamykano ich w stodołach, oborach i kościołach. Trasa marszu przebiegała również przez teren gminy Kolbudy. Wielu uczestników wędrówki zmarło. Ich ciała zostały "pozbierane” przez miejscowego grabarza i jego córkę. Prawdopodobnie to ten człowiek spisał numery obozowe zmarłych i następnie przekazał je ówczesnemu proboszczowi ks. Pawłowi Masiakowi, który zapisał je w dokumentach parafialnych.

CZYTAJ TAKŻE: Rusza nabór do Klubu Hafciarskiego w Pruszczu Gdańskim. Poprowadzi go Anna Prill

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto