Pochody pierwszomajowe w Pruszczu Gdańskim. Zobaczcie, jak przed laty obchodzono Święto Pracy!

Po zakończeniu II wojny światowej 1 Maja stało się jednym z najważniejszych świąt w Polsce i innych państwach bloku socjalistycznego. Święto Pracy w czasach PRL-u nie mogło obyć się bez pochodu pierwszomajowego. Tak było także w Pruszczu Gdańskim. Bogatym źródłem, jak wyglądały takie pochody w naszym mieście, są kroniki szkolne. Sięgnęliśmy do jednej z nich - Szkoły Podstawowej nr 3, która była pierwszą tysiąclatką w powiecie.
Zobaczcie, jak wyglądały pochody pierwszomajowe w Pruszczu w roku 1966, 1969, 1972 i 1985.

Jak wielkim wydarzeniem był pochód pierwszomajowy w latach 60. dla mieszkańców Pruszcza, świadczą słowa kronikarki opisujące to wydarzenie z roku 1969.

"Uczniowie naszej szkoły i nauczyciele formułują na placu przed szkołą barwny pochód z pocztem sztandarowym na przedzie. Ida harcerze, spółdzielnia uczniowska, kółko taneczne i wokalno-muzyczne, szkole koło PCK, członkowie klubu sportowego, szkolnej kasy oszczędności, a na końcu idą dzieci, które dotąd nie zapisały się do żadnej ze szkolnych organizacji. [...] W takim porządku maszerujemy przez miasto na plac przed Powiatowym Domem Kultury, gdzie o godz. 10 odbędzie się wielka manifestacja ludności naszego miasta i powiatu: robotników, chłopów, inteligencji pracującej i młodzieży szkolnej, a po niej defilada - pisze kronikarka.

Przybywamy w porę. Na placu tłum rośnie z minuty na minutę, jest barwny, uroczysty i wesoły zarazem. O godz. 10 rozlegają się dźwięki hymnu narodowego. Robi się cicho, tłum nieruchomieje. Głosy mimo woli podnoszą się wyżej i rosną serca pełne radości. [...] Według ustalonego porządku formułuje się uroczysty pochód, podążający ulicami Chopina i Grunwaldzką, w stronę trybuny ustawionej przed gmachem PK PZPR. Każda szkoła, każdy uczeń, każdy zakład pracy, każda organizacja przygotowały się do tej manifestacji, jak mogły najlepiej. W tym wielotysięcznym, barwnym pochodzie nasza szkoła wyróżnia się bardzo korzystnie. [...] Zarówno z trybuny, jak i od publiczności stojącej na trasie pochodu słyszymy słowa pochwały."