Gdański dźwig w Domu Wiedemanna
Unikatowy, wolnogdański dźwig towarowy przez dziesięciolecia ciężko pracował, będąc sercem windy wożącej posiłki pensjonariuszom dzisiejszego Domu Pomocy Społecznej w Zaskoczynie. Zdemontowany czekał kilka lat, aby trafić do Domu Wiedemanna na ulicę Krótką 6 w Pruszczu Gdańskim.
- Nie używaną już maszynę zdemontowaliśmy podczas remontu poddasza DPS. Ponieważ zaciekawił nas staroświecki dziś mechanizm oraz oryginalne napisy i tabliczki, postanowiliśmy go wraz z ówczesnym dyrektorem ośrodka, Waldemarem Dowgiertem, zabezpieczyć – mówi Stefan Skonieczny, starosta powiatu gdańskiego. - Teraz, już z nowym dyrektorem, panem Ryszardem Rybackim, przekazujemy go do Referatu Ekspozycji i Dziedzictwa Urzędu Miasta Pruszcz Gdański.
Umowę przekazania dźwigu podpisali w tym tygodniu w Domu Wiedemanna, w obecności starosty Stefana Skoniecznego i senatora Ryszarda Świlskiego, burmistrz Pruszcza Gdańskiego Janusz Wróbel i dyrektor DPS w Zaskoczynie Ryszard Rybacki.
Powstał w renomowanej firmie w Gdańsku
– Dźwig zbudowany został na przełomie lat 20. i 30. XX wieku w firmie J. Zimmermann Mschinenfabrik & Eisengiesserei, mieszczącej się przed II wojną światową na ul. Steindamm 4/7, czyli dzisiejszej Kamiennej Grobli. Przy budowie mechanizmu wykorzystano elementy wyprodukowane przez renomowaną wytwórnię urządzeń dźwigowych firmy Schindler z Karlsruhe – mówi Bartosz Gondek, kierownik Referatu Ekspozycji i Dziedzictwa Kulturowego.
Maszyna jest kompletna. Posiada wszystkie oznaczenia i tabliczki znamionowe.
- Nie była też modernizowana za czasów PRL, stąd stanowi bardzo ciekawy zabytek przedwojennej techniki z naszych terenów. Po wyczyszczeniu i konserwacji dźwig prezentowany będzie w Domu Wiedemanna, przy ulicy Krótkiej 6 na stałej ekspozycji, która jest w trakcie tworzenia - dodaje Bartosz Gondek.
Kolejne cenne przedmioty i historie
Przypomnijmy, referat od czasu powstania, a nawet jeszcze wcześniej, gdy tylko pojawił się w Pruszczu pomysł na muzeum miasta, gromadzi pamiątki, przedmioty, które przynoszą mieszkańcy. Kronika i pamiątki po pruszczańskim kole PTTK, dawne ołowiane plomby pocztowe i towarowe z napisem "Praust", przedwojenna plomba, którą zabezpieczało się worki z cukrem w Cukrowni Pruszcz, niezwykłe listy z Kanady, pisane na przełomie lat 40. i 50. przez żołnierza Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie do rodziny mieszkającej w Pruszczu to tylko część przekazanych już rzeczy przekazanych.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?