Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Starej Hucie brakuje integracji

Paweł Doczyk
Wiesław Spisak na terenie swojego gospodarstwa  zorganizował klub i minisiłownię dla młodzieży
Wiesław Spisak na terenie swojego gospodarstwa zorganizował klub i minisiłownię dla młodzieży fot. p. doczyk
Stara Huta to niewielka wieś w gminie Przywidz. Mieszka w niej 121 osób. Tworzy ona sołectwo wraz z Czarną Hutą

Mieszkańcy mówią, że niewątpliwym plusem życia w Starej Hucie są piękne tereny. Trudno jednak delektować się krajobrazem, gdy doskwierają problemy dnia codziennego.

- Największą bolączką sołectwa jest zły stan dróg - ocenia sołtys Wiesław Spisak. - Wiele razy poruszaliśmy ten temat z innymi sołtysami, ale bez jakiegokolwiek skutku. Do tej pory gmina nie zatrudniła fachowca z prawdziwego zdarzenia, który oceniłby wymagania dla danego gruntu i jakie materiały, czy technologię należy zastosować, aby droga przetrwała przynajmniej kilkanaście lat. Co roku, gmina wydaje mnóstwo pieniędzy na te same roboty. Według mnie, należało by opracować kilkuletnią koncepcję budowy dróg w gminie.

Z taką opinią nie zgadza się wójt.
- Największe dofinansowanie unijne na budowę dróg było do 2007 roku - wyjaśnia Marek Zimakowski. - Teraz pozostały fundusze na remonty dróg śródpolnych, schetynówki oraz z ANR. I o te środki zawsze występujemy. Koncepcja dróg zależy od tego kto mówi i jak je widzi, a także od środków jakimi dysponujemy. Wiele dróg gminnych wymaga ponownego wytyczenia. Trzeba tez mieć świadomość jaki jest koszt zbudowania 1 km dobrej drogi. To co teraz wykonujemy siłami UG to można potraktować jako wykonanie podbudowy. Wstępem do właściwego podejścia do poprawy stanu dróg był zakup równiarki. Przymierzamy się też do zorganizowania komunalnego zakładu budżetowego, czyli zakładu wyposażonego w sprzęt oraz zatrudniającego pracowników.

Pomysłów na poprawę warunków życia jest więcej.
- Przydałoby się ustawić więcej lamp - dodaje Daniel Siemianowski. - Ponadto brakuje miejsca, gdzie można by było się spotykać i zorganizować na przykład zabawę taneczną. Do tego nasze dzieci nie mają placu zabaw.

Dużą niedogodnością jest brak sklepu.
- Jeszcze niedawno był, ale właściciel go sprzedał. Budynek stoi teraz pusty i przez to niszczeje - zauważa Teresa Stenka. - Byłoby wygodniej, gdyby go ponownie otworzono. Nie musielibyśmy już jeździć po zakupy do Przywidza czy Nowej Wsi Przywidzkiej.

Sołtysa Spisaka najbardziej jednak niepokoi brak integracji mieszkańców.
- Każdy zamyka się w czterech ścianach własnego domu, a przecież jeszcze kilka lat temu organizowano spotkania dla mieszkańców sołectwa. i Ludzie bawili na imprezach, które urządzano chociażby z okazji Dnia Kobiet. Funkcjonowało tutaj nawet Koło Gospodyń Wiejskich.
Na szczęście, nie oznacza to, że obecnie w Starej Hucie nic się nie dzieje. - Na terenie swojego gospodarstwa sołtys zorganizował klub dla młodzieży, w którym jest stół do ping-ponga, komputer i minisiłownia. Dzięki jego staraniom wybudowano boisko, a także jest lokal, w którym mogłaby funkcjonować świetlica - dodaje pani Stenka.

Żeby budynek tętnił życiem, potrzeba tylko chęci ze strony mieszkańców...
- Mieszkańcy wiedzą, że mam klucze do świetlicy, ale nie przychodzą po nie - przyznaje sołtys. - Nie mówią nawet, jakie mają oczekiwania względem tego miejsca, co by chcieli w nim robić. Obok budynku jest znakomite miejsce, na którym można by urządzić plac zabaw. Przecież mieszka tutaj wielu młodych ludzi, którzy mają dzieci. Widocznie nie jest on im potrzebny. A szkoda, bo podpisałem umowę z Urzędem Gminy i do 2030 r. mieszkańcy sołectwa mogą korzystać z tego lokalu. Tyle że wobec braku zainteresowania, będę musiał oddać klucze wójtowi. Jest wiele małych miejscowości, w których lokalna społeczność działa na rzecz wsi. Niestety, tutejszym ludziom brakuje pomysłu, jak ożywić naszą wieś. Jest to bariera mentalna nie do przeskoczenia. Są oczywiście też wyjątki, ale nielicznie.

Z Wiesławem Spisakiem, sołtysem Starej Huty rozmawia Paweł Doczyk

Ile lat mieszka pan w Starej Hucie?
Mieszkam tutaj z rodziną od 24 lat. Natomiast sołtysem jestem dwie kadencje, czyli osiem lat. W następnych wyborach nie będę już kandydować. Bycie sołtysem to nie jest łatwa ani fajna sprawa. Jest to relikt przeszłości. Według mnie, sołtys jest jak dziecko czy ryba, które nie ma głosu. Jeżeli sprawy danego sołectwa były omawiane na sesjach Rady Gminy, to sołtysów nie pytano o opinię. Nie chce mi się już brać udziału w tej szopce. Bo cały czas się tylko mówi, a nic nie robi. Wycofuje się i jest to dla mnie zamknięty temat. Przez wszystkie akcje związane między innymi z poprzedniczką wójta czuję się wypalony i mam tego serdecznie dość. Według mnie to wszystko jest piekiełkiem. Nie mam ochoty być marionetką, figurantem terenowym. Chcę działać i mieć prawo głosu. Żałuję, że byłem sołtysem przez te osiem lat. Startowałbym na sołtysa, gdybym miał gwarancję, że ludzie będą chcieli cokolwiek zmienić. Poza tym nie ma również komunikacji pomiędzy sołectwem a nowo wybranym radnym i to jest również jedną z przyczyn mojej rezygnacji.

Proszę podsumować kadencję.
Cieszę się, że udało mi się zbudować boisko i we własnym gospodarstwie zrobić klub dla dzieciaków. Widzę, że to działa. Dzieciaki mają miejsce, gdzie mogą się spotykać i którego nikt im nie zabierze. To jest bezcenne. Młodzież jest wspaniała i warto inwestować w jej rozwój, bo według mnie to właśnie ona będą przyszłością Starej Huty. Udało mi się rozpocząć budowę drogi, ale bez możliwości na wpłynięcie jakości pracy. W ciągu 3 lat gmina wydała na tę drogę 150 tys. złotych. Do tego zapłaciliśmy 10 tys. na projekt architektoniczny plus 3,5 tys. z sołeckich pieniędzy na geodezję. Na podstawie planów geodezyjnych powstał projekt. Była wójt spisała umowy z jakąś firmą. Ktoś zatwierdzał te buble, które zostały zrobione. Kiedy zobaczyłem, że przywieziono pięć wózków destruktu i pół dnia jeździł walec i spychacz. Za to firma wzięła prawie 40 tysięcy, gdzie koszt wynosić powinien zaledwie 10 tys. zł. Zgłosiłem sprawę do Komisji Rewizyjnej i odpowiedziano mi, że zgodnie z dokumentacją jest wszystko w porządku. To nie jest normalne, aby wydać takie pieniądze bez widocznej poprawy stanu drogi.

Czy Stara Huta zmieniła się w ostatnich latach?
Tak, ale niestety na minus, ponieważ ludzie odeszli od siebie. Przykładem są chociażby Zielone Świątki. Dawniej co wieczór ludzie stali pod krzyżem i wspólnie. Kiedyś potrafili się razem bawić i ufali sobie. Teraz tego nie ma. Uważam również, że rozwój naszej miejscowości jest możliwy jedynie poprzez dostęp do kultury. Tylko ludzie kulturalni, wykształceni mają szansę się z tego wygrzebać, ponieważ mają szersze horyzonty i wizję wykorzystania czegoś w ciekawy sposób.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto