Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rolnicy z Pomorza spotkali się w Pruszczu. "Jeśli trzeba będziemy blokować S7 z transportami zboża" - mówią

Danuta Strzelecka
Danuta Strzelecka
Pomorska Rada Rolnicza rozmawiała w Pruszczu o bieżącej sytuacji w województwie pomorskim związanym z importem zboża
Pomorska Rada Rolnicza rozmawiała w Pruszczu o bieżącej sytuacji w województwie pomorskim związanym z importem zboża Fot. Danuta Strzelecka
Przedstawiciele rolników z Pomorza spotkali się dziś w Pruszczu Gdańskim na posiedzeniu Pomorskiej Rady Rolniczej z udziałem marszałka, by rozmawiać o bieżącej sytuacji w województwie pomorskim związanym z importem zboża i innych produktów z Ukrainy. Rolnicy mają kilka pomysłów, jak poradzić sobie z tą trudną sytuacją i zalegającym zbożem w magazynach. Nie wykluczają jednak blokady drogi S7. "Jesteśmy w bardzo krytycznej sytuacji" - mówią.

Rolnicy o zbożowym problemie

Spotkanie Pomorskiej Rady Rolnictwa z marszałkiem Mieczysławem Strukiem odbyło się w siedzibie Pomorskiej Izby Rolniczej w Pruszczu Gdańskim. Dotyczyło bieżącej sytuacji na Pomorzu związanej z importem zboża i innych produktów z Ukrainy. Po dyskusji odbyła się konferencja prasowa, podczas której uczestnicy odnieśli się również do ostatnich propozycji rządu w tym zakresie.

- Wszystkie te kwestie, które ostatnio targają opinią publiczną i dotyczą opinii publicznej, jak choćby kwestia tranzytu bądź przewozu dużych ilości zboża i jego składowania na terenie Rzeczypospolitej dotyczy także pomorskich rolników - mówi Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego. - W trosce o stan rolnictwa i bezpieczeństwo żywnościowe Pomorska Rada Rolnicza chciała się zająć tym problemem. Wielu członków rady funkcjonuje w tej dziedzinie, są znakomitymi specjalistami. Chcemy, aby opinia publiczna poznała, jakie jest zdanie pomorskich rolników po ostatnich deklaracjach nowego ministra rolnictwa.

Nie dla tranzytu dla portu gdańskiego i gdyńskiego

- Przez ostatni tydzień sporo w ministerstwie powiedziano, my jako rolnicy, jako Pomorska Rada Rolnicza, jako Pomorska Izba Rolnicza wypowiadamy się krytycznie w stosunku do działań rządzących - mówi Andrzej Sobociński z Pomorskiej Rady Rolniczej. - Nie jesteśmy przeciwko tranzytowi zboża ukraińskiego w całości, ale patrząc przez pryzmat tego, ile mamy zboża naszych polskich rolników, mówimy kategorycznie nie tranzytowi dla portu gdańskiego i portu gdyńskiego. Niech inne kraje biorą odpowiedzialność również, Niemcy, Holandia, Francja, niech to kołowo idzie do tamtych granic, ale nie do naszych, bo my się nie rozładujemy. My w dobrych czasach, w naszych portach, my kilkaset tysięcy ton - może 400, w oknie pogodowym 500, ale nie milion ton miesięcznie, co mówią rządzący.

- My mamy swojego zboża w granicach 4 milionów ton do wyeksportowania, a żniwa mamy tak naprawdę za 100 dni. Wtedy będzie zbierać pierwsze jęczmiona i rzepaki, a magazyny pełne - dodaje. - Zdjęcie problemu nadwyżki zboża - to, co mają polscy rolnicy, to jest kilka, a może nawet 10 miesięcy, żeby zdjąć.

Przedstawiciele rolników podnieśli temat bezpieczeństwa żywnościowego. Apelują do instytucji kontrolnych o zbadanie, czy importowane i zmagazynowane zboże, określane jako „techniczne”, spełnia wszystkie wymogi jakościowe obowiązujące na terenie Unii Europejskiej.

- Chodzi o to co przyjechało do nas w postaci zboża technicznego - dodaje Sobociński. - Jeśli w postaci zboża technicznego to do utylizacji. Jeżeli nie spełnia europejskich norm, to nie może być wprowadzone na rynek.

CZYTAJ TAKŻE: Polska i Ukraina dogadały się w sprawie zboża

Tak dla Terminalu Produktów Agro

Jakie są pomysły na rozwiązanie trudnej sytuacji? Rolnicy przede wszystkim domagają się inwestycji zapowiadanych w roku 2022 w infrastrukturę portową, przeładunkową.

- Na dzień dzisiejszy jest jej stan po pierwsze fatalny, po drugie - polskie firmy, polscy eksporterzy nie mają dostępu do nabrzeża. Nabrzeża są w Polsce od wielu lat w rękach firm, które nie dopuszczają możliwości rozwoju i rozkwitu kolejnych eksporterów - mówi Rafał Mładanowicz, rolnik i przedstawiciel Pomorskiej Rady Rolniczej. - Zgodnie z uchwałą Rady Ministrów z lipca 2022 r. podjęto rozporządzenie, które nakazywało Krajowej Grupie Spożywczej, Zarządowi Portu w Gdańsku podjęciu rozmów, które miały się zakończyć podpisaniem umowy dzierżawy długoterminowej w ramach dokończenia inwestycji w Gdańsku - Terminal Produktów Agro.

- Jest to olbrzymia nieruchomość 30 hektarów z połączeniem drogowym, kolejowym, przy sąsiedztwie Gdańskiego Terminala Kontenerowego - dodaje Mładanowicz. - Tam jest magazyn płaski o pojemności 80 tys. ton, bateria silosów 20 tys. ton. Zgodnie z założeniami, które rekomendowałem od czerwca 2022 roku, na dzień dzisiejszy funkcjonowałby magazyn płaski i funkcjonowałaby bateria silosów, a pod koniec żniw tego roku mogłyby zafunkcjonować przeładunki jednostek typu panamax od 80 do 120 tys. ton. Zgodnie z pozwoleniem na budowę i z projektem budowlanym, który jest aktualny w każdej chwili można tam wchodzić z budową. Przeładunek dzienny gwarantował 48 tys. ton, czyli to jest ponad milion ton miesięcznie. Płaski magazyn wymaga tylko dwóch miesięcy pracy, by uruchomić go już jako magazyn. Obecne 4 porty nie mają odpowiedniej ilości magazynów i możliwości przeładunkowych. Ich obecny przeładunkowy rekord miesięczny to jest 670 tys. ton.

Co jeszcze można zrobić?
- Natychmiastowa inwentaryzacja magazynów, zacząć od KOWR-ów - odpowiada Rafał Mładanowicz. - My teraz jako rolnicy mamy bez pozwoleń budować silosy, stawiać kolejne magazyny. Za co, pytam się?

Możliwa blokada drogi S7

Dziś tranzyty z ukraińskim zbożem zostały odblokowane i ruszają do portów. Rolnicy zapowiadają, że będą się przyglądać tym tranzytom i je liczyć.

- W ministerstwie powiedziano, że to będzie plombowanie, będą GPS-y zakładane, będzie konwojowane. My policzymy ten tranzyt, który będzie szedł do dwóch naszych pomorskich portów, czyli do gdańskiego i gdyńskiego - dodaje Andrzej Sobociński. - Jakby nie było trzeba pojechać "siódemką" do portów, to "siódemkę" zablokujemy. Stanie się to wtedy, gdy nie będziemy widzieć dalej rozwiązania.

Rolnicy apelują o jedność

- Apeluję o jedność, począwszy nas rolników, branż rolnych, bo nie mówimy tylko o zbożu, mówimy o zagrożeniach także na rynku mleka, drobiu, jajka, miód, abyśmy starali się wywierać na wszystkich, na europarlamentarzystów, naszych znajomych, którzy mieszkają w różnych krajach Europy - mówi Rafał Mładanowicz. - Tylko solidarność krajów europejskich pomoże nam nie skrzywdzić Ukrainy. My nie mówimy Ukrainię - nie i nie mówimy, że nie chcemy Ukrainie pomagać. My chcemy. Chcemy także sprawiedliwości, systemu, który będzie nam gwarantował, że ten tranzyt nie zablokuje nam portów w Polsce i innych miejsc, gdzie może to być wyeksportowane, bo mamy olbrzymią nadwyżkę.

Jak zapowiada marszałek województwa pomorskiego debata na temat rolnictwa w województwie pomorskim i tego problemu, o którym dyskutowano w Pruszczu, przewidziana jest także podczas najbliższej poniedziałkowej sesji sejmiku województwa pomorskiego.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto