Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pruszcz Gdański: Duchy cukrowni nad miastem. Co dalej z koszmarną wizytówką miasta?

Wawrzyniec Rozenberg
Anna Kordunowska
Samorządowcy już ponad dziesięć lat temu uchwalili plan zagospodarowania dla terenów po cukrowni. Na zmiany nie ma jednak szans. Wszystko przez zaporowe ceny przetargów.

Tereny po zlikwidowanej cukrowni nie staną się w najbliższym czasie chlubą Pruszcza Gdańskiego. Nieużytki w środku miasta nadal będą straszyć. Mowa oczywiście o terenie Krajowej Spółki Cukrowej, o powierzchni dziewiętnastu hektarów, która częściowo jest zabudowana. Spółka ta od czterech lat ogłasza przetargi, ale stawia takie warunki, że nadal nie sprzedano ani metra, chociaż inne grunty w Pruszczu Gdańskim sprzedawane są na pniu. Wszystko przez zaporową cenę i formę sprzedaży, która jest nie do przyjęcia dla potencjalnych inwestorów. Śmiało powiedzieć można, że dawna cukrownia, w której ostatni kilogram cukru wyprodukowano siedemnaście lat temu, jest ostatnim bastionem, dawnego, nieco zaniedbanego Pruszcza Gdańskiego sprzed czterdziestu lat. W tamtym czasie miasto było brudne, bez utwardzonych ulic. Dziś jest piękne, nie licząc terenów po byłej cukrowni. Samorządowcy widzą ten problem.

- Od ponad dekady nieustannie podejmujemy działania, które mają szansę ułatwić sprzedaż terenu cukrowni - zapewnia Janusz Wróbel, burmistrz Pruszcza Gdańskiego. - Moim zdaniem problemem jest nie tylko cena, która w zestawieniu z koniecznymi nakładami związanymi z nadzorem archeologicznym, konserwatorskim czy środowiskowym obniża rentowność inwestycji, ale fakt, że przetargi odbywają się nie na sprzedaż własności, lecz na sprzedaż użytkowania wieczystego. Wnioskowałem o podział terenu na trzy działki, żeby zagospodarować chociaż część przyległą do ulicy Chopina.

Ponad dziesięć lat temu samorządowcy uchwalili nawet plan zagospodarowania dla terenów po cukrowni i są gotowi do wprowadzenia zmian w tym dokumencie, byleby tylko pozostałości dawnego zakładu zostały zagospodarowane i nie psuły wizerunku miasta. Wszystko na nic, bo spółka wystawiła teren do przetargu w cenie wywoławczej nieruchomości 38,8 mln zł. Chętnych nie było.

- Krajowa Spółka Cukrowa S. A. w latach ubiegłych siedem razy dedykowała do sprzedaży całość byłej cukrowni o obszarze 19,5 ha, w formie przetargów publicznych nieograniczonych, do której to formy obligują spółkę przepisy ustawowe - wyjaśniła Sandra Malinowska, rzecznik prasowy spółki. - Wszystkie postępowania przetargowe zakończyły się wynikiem negatywnym. Nikt nie wpłacił wymaganego wadium i nie przystąpił do zakupu tej nieruchomości. W 2016 roku prowadzone były także negocjacje w zakresie warunków sprzedaży z dwoma zainteresowanymi podmiotami, jednak nie doszło do zawarcia żadnego porozumienia w tym zakresie, a ewentualne propozycje były dla spółki nieatrakcyjne. Wcześniejsze rozmowy z przedstawicielami Pruszcza Gdańskiego nie dały podstaw do wypracowania wspólnego działania w zakresie pozyskania strategicznego inwestora. Ewentualne podziały nieruchomości są uzależnione od zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego oraz od pozytywnego stanowiska konserwatora zabytków co do ewentualnych podziałów, ponieważ obiekty poprodukcyjne wpisane są do rejestru zabytków. Jakiekolwiek plany w przedmiotowym zakresie stanowią element strategii zarządzania majątkiem własnym spółki i nie mogą być prezentowane osobom oraz podmiotom trzecim bez decyzji organów korporacyjnych.

Opuszczone zabudowania po byłej cukrowni w centralnej części miasta są marną wizytówką Pruszcza Gdańskiego. W planie zagospodarowania przestrzennego wszystko wygląda inaczej. Są tu obiekty handlowe, dalej osiedle niskiej zabudowy z południowej strony i wysokiej na przeciwnym krańcu. Z planu zagospodarowania przestrzennego wynika, że może być to piękna dzielnica miasta, ze stawem pośrodku i przylegająca do Raduni. Przez lata zamiast tego mieszkańcy mają widok na betonowy płot od strony rynku. Samorządowcy Pruszcza Gdańskiego z niecierpliwością czekają na sprzedaż terenów byłej Cukrowni Pruszcz. Już wcześniej godzili się na przejęcie terenów przeznaczonych na drogi, aby zbudować instalacje oraz nowe jezdnie i chodniki, co zapewne przyspieszyłoby zabudowę terenów po ich sprzedaży.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto