Pruszcz Gdański dołączył do akcji protestacyjnej samorządów. W Domu Wiedemanna oraz Centrum Kultury i Sportu na godzinę zgasło światło

- Nie zgadzamy się na pozbawianie mieszkańców pieniędzy na potrzeby ich lokalnych społeczności. Bo bez pieniędzy, za chwilę zgasną na stałe - tłumaczy stowarzyszenie Samorządy dla Polski. To właśnie to stowarzyszenie jest pomysłodawcą akcji, w ramach której w około 50 miastach całej Polski symbolicznie na jedną godzinę pogaszono światła. - Jeśli jednak rządzący nie zrezygnują z planów wyłączania finansowej kroplówki samorządom na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb mieszkańców ich społeczności, ponura ciemność może stać się wymuszoną ekonomicznie rzeczywistością - zapowiadają przedstawiciele Samorządów dla Polski.

Do akcji dołączył także Pruszcz Gdański. We wtorek, 1 grudnia 2020, o godz. 17. zgaszono światła w domu Wiedemanna i Centrum Kultury i Sportu.

- Oba znajdują się w centrum miasta. Oba też są instytucjami kultury - najbardziej narażonymi na skutki cięć w budżetach samorządów - tłumaczył wybór obiektów Bartosz Gondek, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Pruszcz Gdański.

Oprócz Pruszcza Gd. na Pomorzu światła pogaszono w takich miastach jak:

• Gdańsk
• Gdynia
• Puck
• Reda
• Sopot

Akcja gaszenia świateł jest znakiem protestu samorządowców w związku z zapowiedzią zawetowania unijnego budżetu przez polski rząd oraz wyrazem sprzeciwu wobec ustawy ograniczającej udział samorządów we wpływach z podatków PIT i CIT.
- Z całą mocą stwierdzamy, że społeczności samorządowe, bez dostępu do narzędzi finansowych, w tym środków z PIT i CIT oraz dostępu do środków unijnych, nie poradzą sobie same w warunkach niestabilnej polityki finansowej, szczególnie w sytuacji, kiedy trzeba będzie podjąć pracę nad odbudową potencjału społeczno-gospodarczego po kryzysie wywołanym pandemią Sars-Cov2 - czytamy w oficjalnym komunikacie stowarzyszenia Samorządy dla Polski.