Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

III Maraton Wokół Komina w Pruszczu Gdańskim. Pobiegli, pojechali, przeszli i wrzucali do puszki dla Wojtusia |ZDJĘCIA

Danuta Strzelecka
Danuta Strzelecka
Fot. Danuta Strzelecka
III Maraton Wokół Komina w Pruszczu Gdańskim zgromadził wielu biegaczy, ale nie tylko. W biegu połączonym z akcją charytatywną - zbiórką na wózek i pionizator dla 7-letniego Wojtusia uczestnicy także jechali na rowerze, szli z kijkami. - Nie ma słów, którymi bym mógł podziekować - mówił wzruszony tata chłopca.

III Maraton Wokół Komina w Pruszczu

Trasa pruszczańskiego "Maratonu wokół Komina" wynosi 42 km, jedna pętla mam ok. 3 km. Każdy może przebyć, ile da radę, najwytrwalsi mogą zaliczyć maraton. Ale nie sam bieg jest tu najważniejszy, równie ważna jest pomoc, którą oferują biegacze z Pruszcza, Straszyna, Trójmiasta i innych okolic oraz wszyscy, którzy się włączają w akcję.
Od pierwszej oficjalnej edycji maratonu pomagają w zbiórkach dla chorych pruszczan. Podczas pierwszej edycji udało się zakupić wózek biegowy dla 25-letniego Bartka, który uległ ciężkiemu wypadkowi, w ubiegłym roku wózek elektryczny dla 12-letniego Pawła zmagającego się z rdzeniowym zanikiem mięśni. W tym roku celem jest wózek oraz pionizator dla 7-letniego Wojtusia z Pruszcza.

- Stało się tradycją, że jest to maraton charytatywny. Jest dzisiaj z nami Bartek w swoim wózku biegowym. Wczoraj byłem u Pawełka Lewczuka, dla którego zbieraliśmy w tamtym roku. Niestety jego kondycja ogólna zdrowotna nie pozwoliła na to, żeby był z nami dzisiaj. Jego mama jest z nami - mówił Jacek Nuż, pruszczanin, biegacz i inicjator maratonu. - Zbieramy dzisiaj dla Wojtusia i mamy dla niego niespodziankę. Pionizator już jest. Przekazała go mama Pawełka. Jeśli wystarczy pieniędzy, to zrobimy też regulację . Mam nadzieję, że dzisiaj wybiegamy i zbierzemy pieniążki na zakup tego wymarzonego wózka i Wojtuś będzie mógł z pokonywać z tatą większe odległości i trasy rowerem i spacerując.

Wzruszenia nie mógł ukryć tata chłopca.

- Jestem wdzięczny wszystkim za to, co robią. Nie ma słów, którymi mógłbym to wyrazić - mówi Jarek Brzozowski, tata 7-latka. - Znaleźliśmy już odpowiedni wózek dla Wojtusia. Ma wiele funkcji, można go do roweru podłączyć, prowadzić jako wózek, do biegania może też być. Bardzo nam to ułatwi codzienne poruszanie się. Teraz na rehabilitację chodzimy pieszo. Tak będę woził i nie będę patrzył, czy jest deszcz. W wakacje też będę już woził go.

Przy "kulkach" w alei ks. Waląga w Pruszczu przybyło wiele osób o dobrych sercach chcących wspomóc małego pruszczanina i jego rodzinę. Trasę pokonywali biegnąc, jadąc rowerem lub spacerując z kijkami. Nagrodą za pokonanie dowolnego dystansu i wsparcie zbiórki był uśmiech Wojtusia i jego rodziny! Jedną pętlę na rowerze pokonała babcia chłopca.

- Zrobiłam to dla wnusia mojego. Na więcej zdrowie mi nie pozwala - mówiła pani Jadwiga. - Jestem wzruszona tym, co tutaj się dzieje. Jest to tak fajnie zorganizowane i tyle osób przyszło. Dziękujemy wszystkim.

Wojtuś jest podopiecznym Fundacji Miej Serce. Darowiznę na rzecz chłopca, jego rehabilitację i leczenie można wpłacać na konto fundacji w tytule przelewu koniecznie dopisując Wojtuś Brzozowski i nr subkonta 1063602.
Wpłaty można dokonywać także TUTAJ

III Maraton Wokół Komina w Pruszczu Gdańskim. Pobiegli, poje...

Moto rajd sprzed 100 lat w powiecie gdańskim! Zabytkowe moto...

Pojazdy z II wojny światowej, a w nich rekonstruktorzy. Tak ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto