- Nasze stowarzyszenie powstało w 2006 roku - wspomina Roman Grzyb, dyrektor biura LGD „Trzy Krajobrazy”. - Aby mogło przystąpić do europejskiego programu LEADER Plus, musiało zostać utworzone w oparciu o trzy sektory i składać się z gmin, sektora prywatnego oraz organizacji pozarządowych. W przeciwnym razie stowarzyszenie nie dostałoby dofinansowania na projekty z Unii Europejskiej. Wówczas - mimo starań - nie udało się, ale dwa lata później powstała nowa strategia programu LEADER i wszystko poszło po naszej myśli.
W latach 2009 - 2015 w ramach podejścia LEADER, jako oś 4 Programów Rozwoju Obszarów Wiejskich LGD otrzymała ok. 10 mln zł na realizację Lokalnej Strategii Rozwoju na lata 2007-2013 w sześciu gminach powiatu gdańskiego. Beneficjenci, przede wszystkim sektor publiczny - gminy i ośrodki kultury - oraz sektor społeczny - lokalne stowarzyszenia - za pośrednictwem LGD otrzymali wsparcie na realizację wielu projektów: wyremontowano lub utworzono łącznie prawie 100 obiektów, a dokładniej miejsc rekreacji, świetlic wiejskich, obiektów sportowych i turystycznych, zagospodarowano przestrzeń publiczną oraz odremontowano wiele zabytków. Zorganizowano ponadto ponad 100 wydarzeń - warsztatów i szkoleń czy imprez kulturalnych. Wydano również foldery, albumy i stworzono portal internetowy.
Rozbudzenie świadomości lokalnej
- Najważniejszym celem było, i nadal jest, rozbudzenie świadomości lokalnej - kontynuuje pani Emilia Grzyb, prezes zarządu stowarzyszenia. - Mieszkamy w pięknym regionie, który pochwalić się może niezwykłymi zabytkami czy krajobrazami. Niestety, region ten nadal jest niewykorzystany. Nie tylko przez turystów podróżujących w stronę Gdańska, ale również przez społeczność lokalną, która nie docenia, a czasami nawet nie wie, jakie cuda kryje nasz wspaniały region. Dlatego rozbudzenie tej świadomości było głównym zamysłem. Postawiliśmy na renowację zabytków, ale również na edukowanie społeczności lokalnej.
Prezes LGD w pierwszym etapie nawiązała współpracę z kołami gospodyń wiejskich. Na wspólnych spotkaniach rozmawiano nie tylko o historii i kulturze regionu, szyto również stroje etniczne, w których później gospodynie występowały w lokalnych spektaklach. Prezes i pracownicy biura, aby zbliżyć się do mieszkańców, wykorzystywali zebrania w świetlicach wiejskich. Tam mówili mieszkańcom, kim są i czym się zajmują.
- Świadomość tożsamości lokalnej wśród mieszkańców była bardzo słaba - mówi dalej pani Emilia. - Nie ma też się co dziwić. Przecież w Pruszczu Gdańskim i jego okolicach żyje ludność napływowa, która przybyła tu po wojnie z różnych części kraju oraz w ramach migracji z Trójmiasta na wieś. Część mieszkańców nie czuje więzi z tym terenem, ale my próbujemy to zmieniać.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?