W Pruszczu powstaje placówka opiekuńczo-wychowawcza. Zamieszkają w niej dzieci

Powiat gdański jest organem prowadzącym dla trzech placówek opiekuńczo-wychowawczych - w Straszynie, Bielkówku i Pruszczu Gdańskim. Pozostałe dzieci przebywają w rodzinnych domach dziecka, albo rodzinach zastępczych. Ponieważ rodzin zastępczych nie przybywa, potrzebna jest nowa placówka. Powstaje ona przy ul. Romera w Pruszczu Gdańskim. Zamieszka w niej 14 podopiecznych, dzieci od 10 roku życia. Budowa rozpoczęła się w tym roku, jej zakończenie planowane jest na maj przyszłego roku.

- Koniec budowy planowany jest w maju przyszłego roku. Budowa zaczęła się w tym roku. Do jesieni ma być zamknięta dachem, a potem wykończenie i w maju placówka ma być uruchomiona. Zgodnie z przepisami będzie mogło w niej mieszkać 14 podopiecznych - mówi Marian Cichon, starosta gdański. - Koszt inwestycji 8 milionów złotych. 3 miliony 825 tys. złotych otrzymaliśmy z Polskiego Ładu, pozostałe pieniądze z budżetu powiatu. To duża inwestycja jak na nasz powiat, ale niezwykle potrzebna. Mamy w tej chwili 3 placówki opiekuńczo-wychowawcze, łącznie 42 podopiecznych, a potrzeba jest dla 200 dzieciaków, które powinny przebywać w pieczy zastępczej. Niestety przepisy mówią, że na terenie każdego powiatu nie powinno być więcej, jak dwie placówki, my mamy trzy, bo wojewoda wyraził zgodę.

- Jest ta tendencja, by dzieci przebywały w rodzinach zastępczych, ale niestety tych rodzin nie przybywa, stąd potrzeba nowej placówki - dodaje starosta. - Wielkość obiektu to 580 metrów kw. Będą tam pokoje dla dzieci, pomieszczenia do nauki cichej, wspólnej, do odpoczynku, pomieszczenie telewizyjne, rowerownia, pralnia, sporo pomieszczeń dodatkowych, gdzie dzieci będą funkcjonowały tak, jak w domach rodzinnych się funkcjonuje, tylko ze nie jest to dom rodzinny. Koszt jest wysoki, ale warto inwestować w młodych ludzi, którym życie przyniosło różne problemy, przez co są poza swoimi rodzinami biologicznymi.

ZOBACZ TAKŻE:
Podziękowania i nagrody podczas sesji Rady Powiatu Gdańskiego za udział w konkursach

Nowa placówka podlegać będzie pod Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Pruszczu Gdańskim.

- Nie będzie to duża placówka, bo jest przewidziana na 14 wychowanków. Wychowawcy będą mieli pod opieką trzech-czterech wychowanków - mówi Beata Kowalczyk, dyrektor PCPR w Pruszczu Gdańskim. - Planujemy, żeby to było typu socjalizacyjnego dla 10 dzieci i cztery miejsca interwencyjne. Jest to o tyle ważna placówka, że jest chroniczny brak miejsc, nie ma rodzin zastępczych. Wiem, że rodzina jest zawsze najlepsza, ale jeżeli tych rodzin zastępczych nie ma, to nie mamy wyjścia, trzeba stworzyć bezpieczne warunki dzieciom.

- Poza tym wiele dzieci nie nadaje się do rodzin zastępczych. Są dzieci, które w placówce czują się dużo lepiej, bo wiedzą, że mają swoją mamę i tatę biologicznych, że oni pracują nad sobą, że jest szansa powrotu do domu, rodzice mogą odwiedzać w placówce swoje dzieci jeśli chcą. Jestem całym sercem za deinstytucjonalizacją, w momencie, kiedy będę miała tyle rodzin zastępczych, że będę miała tam wolne miejsca dla dzieci. W tej placówce będą dzieci od 10 roku życia i też młodzież do 25 roku życia, jeśli będzie taka wola po 18 roku życia. Cieszę się, że ta placówka powstaje w Pruszczu, w centrum, blisko szkół. Myślę, że będą mieli lepsze szanse na to, by się usamodzielniać.

ZOBACZ TAKŻE:
W Pruszczu trwają konsultacje społeczne dotyczące uchwały krajobrazowej miasta