Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pruszczańskie Stowarzyszenie Traugutt.org działa już 10 lat. Pomagają, edukują i inspirują

Danuta Strzelecka
Danuta Strzelecka
Grono sympatyków rośnie z roku na rok. Jeden z wyjazdów zorganizowanych przez stowarzyszenie z Pruszcza Gdańskiego
Grono sympatyków rośnie z roku na rok. Jeden z wyjazdów zorganizowanych przez stowarzyszenie z Pruszcza Gdańskiego Stowarzyszenie Traugutt.org
Grono ich sympatyków rośnie z roku na rok. Organizują pomoc dla naszych rodaków mieszkających na Kresach, spotkania, prelekcje historyczne, edukują i inspirują do działań mieszkańców Pruszcza i powiatu gdańskiego. O tym, jak powstało stowarzyszenie Traugutt.org, co udało się zrealizować opowiadają: Jacek Świs, jeden z założycieli i prezes stowarzyszenia oraz Marta Gruszkowska, wiceprezes stowarzyszenia.

Stowarzyszenie Traugutt.org działa już 10 lat, jakie były jego początki, od czego się wszystko zaczęło?

Jacek Świs: Bezpośrednim impulsem, który wpłynął na założenie naszej organizacji były dwa wydarzenia, w których wraz z grupą znajomych z Pruszcza i Trójmiasta wzięliśmy udział jeszcze w 2012 roku. Była to pomoc w organizacji wakacji nad morzem dla dzieci z Wilna oraz udział w świątecznej zbiórce dla polskich kombatantów na Kresach Wschodnich. Od tego momentu rozpoczęła się nasza przygoda, która trwa do dziś. Poznaliśmy wtedy, fascynujące z naszej perspektywy, środowisko Polaków mieszkających od pokoleń za naszą wschodnią granicą. Ich patriotyzm i szczególna więź z ojczyzną była czymś, co zachęciło nas do głębszego zaangażowania się w te kwestie.

Nawiązaliśmy nowe znajomości, odbyliśmy pierwsze podróże na wschód. Nasi rozmówcy dzielili się z nami swoimi pomysłami na współpracę, problemami czy potrzebami. Zrozumieliśmy, że aby działać efektywniej musimy robić to oficjalnie i forma stowarzyszenia wydała nam się najodpowiedniejsza, żeby poszerzać działania i realizować większe projekty. Pod jednym szyldem możemy prowadzić edukację historyczną, promować patriotyczne wartości, zajmować się popularyzacją wiedzy o Kresach i Polakach tam mieszkających i prowadzić działania charytatywne.

Jakie projekty realizowaliście w tym pierwszym okresie? Kto włącza się w te akcje, bo nie są to tylko mieszkańcy Pruszcza?

Marta Gruszkowska: Od samego początku istnienia stowarzyszenia realizujemy zbiórki na rzecz starszych, samotnych, potrzebujących osób, których zawiłe dzieje Polski pozostawiły po II wojnie światowej po drugiej stronie granicy. Co roku również organizujemy akcje wspierające polską edukację na Litwie, Białorusi czy Ukrainie m.in. poprzez zbiórkę przyborów szkolnych „Nie jest kolorowo”. Ważna jest dla nas wielowymiarowość tych akcji, bo oprócz wsparcia materialnego istotnym aspektem tych działań jest także edukacja naszej społeczności. Przy okazji tych projektów mamy możliwość opowiedzenia o historii i kulturze Polaków na wschodzie, o tym, że polska kultura sięga znacznie dalej niż wskazywałyby jej obecne granice. To ważne, według nas, żebyśmy jako społeczeństwo o tym pamiętali.

Nasze działania edukacyjne skupiają się głównie na popularyzacji wiedzy dotyczącej XX i XIX wiecznej historii Polski. Czasami w niekonwencjonalny sposób opowiadamy o zapomnianych nieco tematach - na przykład o Polakach Wolnego Miasta Gdańsk przypominaliśmy organizując rajdy rowerowe „Polacy Gdańskich Wyżyn” po najbliższej okolicy Pruszcza Gdańskiego, aby pokazać uczestnikom miejsca związane z ich historią. Z plenerową wystawą o biografiach członków powojennego podziemia antykomunistycznego docieraliśmy do wielu miejscowości w całej Polsce. Akcje, które organizujemy, ciężko nazwać lokalnymi, bowiem często ich efekty przekraczają granice geograficzne i docierają daleko na wschód - nawet do odległego Kazachstanu, czyli wszędzie tam, gdzie mieszkają Polacy. Próbujemy naszymi działaniami pokazać, że jesteśmy jednym narodem ponad granicami.

ZOBACZ TAKŻE:
Akcja Rodacy bohaterom - pierwsze dary z Pomorza dotarły do Polaków mieszkających na Żmudzi i Wileńszczyznie - ZDJĘCIA

Na swoim koncie macie też wystawy dotyczące losów Kresowiaków, których dużo znalazło się po wojnie w Pruszczu. Zebraliście wspomnienia części z nich w projekcie „Kresowe korzenie mieszkańców powiatu gdańskiego”…

Jacek Świs: Uważamy, że to bardzo istotna część naszej zbiorowej świadomości. Przez lata był to temat przemilczany, czasami niewygodny. Często młodzi ludzie nie mają wiedzy skąd pochodzą ich dziadkowie, pradziadkowie, dokąd sięgają ich rodzinne korzenie. Tutaj na Pomorzu znaczna część powojennej ludności przybyła z Wilna czy Lwowa, które teraz leżą poza Polską. Chcieliśmy naszym projektem ocalić od zapomnienia te wspomnienia i opowieści, zasygnalizować też potrzebę poznania lepiej historii rodzinnych, tworzących razem naszą pomorską tożsamość.
Dzięki tym rozmowom poznaliśmy ludzi, którzy podzielili się z nami wspomnieniami, zdjęciami oraz innymi pamiątkami. Największą przygodą związaną z tą inicjatywą był fakt, że poprzez publikację zebranych relacji udało się doprowadzić do rodzinnego spotkania dwóch starszych pań, rozdzielonych na 70 lat - mieszkanki Gminy Pruszcz Gdański oraz białoruskiego Wołkowyska. Takie wydarzenia i emocje z nimi związane zostają na długo w głowie.

Punktem przełomowym w waszej działalności była też własna siedziba, gdzie mogą odbywać się spotkania, prelekcje, wykłady historyczne. Pierwszym gościem inaugurującym Społeczną Bibliotekę Historyczną był prezes honorowy Koła Sybiraków w Pruszczu. Było też spotkanie z reżyserką filmu - Katarzyną Underwood. Jakie jeszcze spotkania w jej ramach zorganizowaliście? Kogo zapraszacie?

Jacek Świs: Staramy się w miarę możliwości organizować spotkania z ciekawymi ludźmi, ze świadkami historii, specjalistami z różnych dziedzin, historykami, podróżnikami, autorami publikacji, twórcami filmów. Staramy się tymi spotkaniami przekazywać wiedzę, ale także inspirować i zachęcać do własnych poszukiwań.
Własne miejsce do tego typu działań jest niezwykle ważne dla organizacji pozarządowych o takim profilu jak Traugutt.org i z pewnością jest to krok naprzód dla rozwoju stowarzyszenia. Jednak wynajem lokalu, opłaty eksploatacyjne, jego remont i przystosowanie do naszych potrzeb to bardzo duże obciążenie finansowe dla naszego stowarzyszenia i pochłania większą część naszego budżetu. Nie jesteśmy jako organizacja pożytku publicznego nastawieni na zysk finansowy i czasami ciężko zebrać środki na bieżące funkcjonowanie...

Założyliście też Centrum Inicjatyw Społecznych. To miejsce spotkań mieszkańców, realizacji ich zainteresowań. Oprócz spotkań odbywają się tam też warsztaty. Od kiedy działa CIS, co tam proponujecie?

Marta Gruszkowska: Do momentu pandemii Covid 19 i zamknięcia granic mogliśmy swobodnie funkcjonować i realizować projekty poza Polską - do 2020 roku udało się zorganizować blisko 70 wypraw o różnym charakterze: konwojów z pomocą materialną, wyjazdów edukacyjnych dla dzieci, młodzieży i nauczycieli z Pomorza, czy wyjazdów mających na celu renowację polskiego dziedzictwa kulturowego na Kresach. Okres obostrzeń sanitarnych zablokował z oczywistych względów dotychczasowe działania. Postanowiliśmy szerzej otworzyć się na lokalną społeczność, wykorzystaliśmy ten czas na remont pomieszczeń, które dziś tworzą Centrum Inicjatyw Społecznych - miejsca otwartego na wiele aktywności dla mieszkańców Pruszcza i okolic.

Odbyły się tu do tej pory między innymi warsztaty ceramiczne, artystyczne, rękodzielnicze, fotograficzne, genealogiczne, ekologiczne, spotkania promujące ochronę przyrody oraz te miłośników gier planszowych. Zdarza się nam organizować bliższe lub dalsze wyjazdy edukacyjne dla mieszkańców Pruszcza, czyli jednym zdaniem staramy się skupiać wszystkie możliwe aktywności społeczne. Bardzo dużą wagę przykładamy również do rozwoju młodego pokolenia - udostępniamy bezpłatnie przestrzeń do funkcjonowania miejscowych drużyn harcerskich i wspieramy je organizacyjnie w wielu aspektach.

Co jeszcze macie w planach?

Marta Gruszkowska: Założeniem na dalsze lata funkcjonowania jest utrzymanie dotychczasowej aktywności. Pomysłów nie brakuje. Najważniejsi w działalności społecznej są ludzie, którzy chcą poświęcić swój czas i energię na tworzenie ciekawych projektów. Dlatego zapraszamy wszystkich chętnych do działania w trzecim sektorze wraz ze Stowarzyszeniem Traugutt.org.

Jacek Świs: Z perspektywy czasu widzimy, że dzięki takiej aktywności doświadczyliśmy wielu emocji, przygód i wzruszeń. Przez ten czas zrealizowaliśmy wiele inicjatyw, projektów oraz wypraw, z których jesteśmy dumni. Przede wszystkim czujemy ogromną wdzięczność za wspaniałych ludzi, których poznaliśmy przez te dziesięć lat i dane jest nam wciąż spotykać na naszych szlakach... To dla nas największe wyróżnienie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pruszczańskie Stowarzyszenie Traugutt.org działa już 10 lat. Pomagają, edukują i inspirują - Dziennik Bałtycki

Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto