Czy szykują się protesty, podobnie jak w innych częściach Pomorza?
- Nie zgadzamy się w Miłowie na żadne badania i odwierty - mówi Bożena Galikowska, sołtys Miłowa w gminie Przywidz. - Niech badacze zwijają się z naszej gminy. Nie wierzę naukowcom, że wiercenia nie zagrażają ujęciom wody, a chemikalia użyte do wierceń nie wpłyną negatywnie na stan środowiska.
Sołtys dodaje, że już trzech chętnych wycofało się z kupna działek budowlanych w Miłowie, gdy dowiedzieli się o badaniach sejsmicznych, prowadzonych na tym terenie.
- Jednoczymy się w proteście z mieszkańcami innych wsi, bo zależy nam, żeby gmina Przywidz pozostała rolnicza oraz turystyczna - podkreśla sołtys Galikowska.
- Gaz łupkowy to zguba dla turystycznych terenów - pisze jeden z internautów. - Mam nadzieję, że mieszkańcy postąpią tak samo, jak z wysypiskiem śmieci, które miało tu powstać.
W czwartek odbyło się spotkanie mieszkańców z przedstawicielami spółki Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, Geofizyki Toruń oraz władz wojewódzkich i lokalnych.
Jak ustaliliśmy, sprawą gazu z łupków zainteresował się też proboszcz parafii w Mierzeszynie, w gminie Trąbki Wielkie, gdzie wstępne badania dobiegają końca. Mieszkańcy Mierzeszyna poinformowali nas, że podczas niedzielnej mszy świętej i na stronie internetowej parafii zachęcał do udziału w spotkaniu w sprawie technologii wydobywania gazu łupkowego oraz związanymi z tym konsekwencjami dla ludzi i środowiska. Spotkanie zorganizowano w świetlicy wiejskiej w Mierzeszynie.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?