Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felieton. Dlaczego burmistrz powinien być jak cesarz Justynian?

Wawrzyniec Rozenberg

Wawrzyniec Rozenberg
Wawrzyniec Rozenberg fot. archiwum
W Pruszczu Gdańskim nie brakuje wandali. Burmistrz Janusz Wróbel wypowiedział im wojnę. Złapani muszą zapłacić za zniszczenia.



Niemałą kwotę wyłożyli już rodzice wyrostków, którzy przed kilku laty zniszczyli oświetlenie Szlaku Bursztynowego wzdłuż ul. Wojska Polskiego. Innych wandali dopadli strażnicy miejscy na terenie Faktorii. Do odpowiedzialności pociągnięto również tych, którzy zniszczyli wiatę autobusową przy ul. Chopina. Trzy bitwy wygrały więc władze. Czwartą wandale, dewastując w mieście tablice informacyjne oraz sprzęty na placu zabaw przy ul. Gałczyńskiego. Szczytem chamstwa było natomiast ścięcie świerku na nowym placu zabaw przy ul. Powstańców Warszawy; być może po to, by stało się zadość tradycji ustawiania w domu kradzionej choinki.


Wandalizm to określenie pochodzące od plemienia Wandalów, którzy w III i IV w. mieszkali na terenach obecnej Polski, ale wyprawiali się również nad Dunaj. W 406 r. napadli na Cesarstwo Rzymskie i walcząc doszli aż do Półwyspu Pirenejskiego. Ostatecznie osiedlili się w Kartaginie na północy Afryki. Stamtąd wyprawiali się po łupy do Rzymu, nie oszczędzając przy tym innych miast w rejonie Morza Śródziemnego. Zasłynęli jednak z bezsensownego niszczenia wszystkiego, co stało na ich drodze. W roku 530 na wyprawę przeciw królowi Wandalów i Alanów wybrał się cesarz bizantyjski Justynian. Pokonał ich w dwóch bitwach pod Kartaginą, a gdy się poddali, wcielił ich do swojego wojska. Plemię Wandalów przestało istnieć, wtopiło się w miejscową ludność. Zostały tylko po nich ponure wspomnienia...


Patrząc na zniszczenia, jakie są czynione na miejskich osiedlach, trudno oprzeć się wrażeniu, że w żyłach niemałej części pruszczan płynie krew dawnego plemienia. Potrzeba niszczenia ujawnia się u nich zazwyczaj po spożyciu alkoholu. Jak bowiem inaczej tłumaczyć bezsensowne i w sumie nieopłacalne działania? Przecież niebogaci rodzice wyrostka, który niszczył lampy, długo jeszcze będą spłacać kredyt zaciągnięty na pokrycie szkód poczynionych przez ich "pociechę". Co ciekawe, wandale zmuszają urzędników do... kreatywności. Pracownicy magistratu myślą dzień i noc, jak zabezpieczyć mienie komunalne. W tej sytuacji cała nadzieja w burmistrzu Januszu Wróblu. Pytanie tylko, czy okaże się on włodarzem na miarę cesarza Justyniana i znajdzie sposób na asymilację wandali? 


od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto