Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Pruszczu Gdańskim otwarto wystawę plenerową "Kino i teatr pod okupacją" |ZDJĘCIA

Danuta Strzelecka
Danuta Strzelecka
Fot. Danuta Strzelecka
W ramach miejskich obchodów 82. rocznicy wybuchu II wojny światowej przed Domem Wiedemanna w Pruszczu stanęła plenerowa wystawa IPN "Kino i teatr pod okupacją. Polskie środowisko filmowe i teatralne w czasie II wojny światowej". Dzięki niej można prześledzić losy 24 polskich aktorów w czasie okupacji, dowiedzieć się jak trudne decyzje musieli podejmować i jak wielu z nich straciło życie, także w walce, w Powstaniu Warszawskim.

Wystawa "Kino i teatr pod okupacją"

Kolejna wystawa IPN zagościła w przestrzeni plenerowej Pruszcza Gdańskiego. W piątek, 3 września 2021 r. oficjalnie otworzył ją burmistrz miasta Janusz Wróbel wraz z Bartoszem Januszewskim autorem wystawy i pracownikiem Gdańskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej oraz pracownikami referatu Ekspozycji i Dziedzictwa Kulturowego UM Pruszcz Gdański. Wystawa "Kino i teatr pod okupacją. Polskie środowisko filmowe i teatralne w czasie II wojny światowej", która stanęła przed Domem Wiedemanna, jest częścią miejskich obchodów 82. rocznicy wybuchu II wojny światowej obchodzonych pod hasłem Kinematografia pod okupacją.

- Wystawa powstała w 2017 roku. Miała premierę podczas 42 edycji polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, stała wtedy na placu Grunwaldzim - opowiada Bartosz Januszewski z IPN. - Wystawa złożona jest z 28 paneli, w większości poświęconej sytuacji, w jakiej znalazło się polskie środowisko filmowo-teatralne, szerzej kinematografia oraz scena teatralna zarówno pod okupacją niemiecką, jak i sowiecką. Dramatyczne losy, złożone wybory, często bardzo trudne wybory i postawy, przed jakimi znaleźli się polscy artyści filmowi, bowiem oni stanęli przed widmem zagłady biologicznej.

- Przed wojną utrzymywali się z funkcjonowania na scenie, grania w filmach, tymczasem Polskie Państwo Podziemne kategorycznie zakazało wszelkich kontaktów kulturalnych z wrogiem. Ogłoszony w 42 roku 10 punktowy Kodeks Walki Cywilnej w punkcie 5 mówił, że wszelkie kontakty gospodarcze, kulturalne czy to towarzyskie z wrogiem są zakazane. Różne motywacje tymi ludźmi kierowały, niektórzy musieli utrzymać całe rodziny, inni nie mieli innego fachu w ręku.

Jak opowiada historyk, informacje pracowników konspiracji przekazywane do Komendy Głównej ZWZ AK mówiły o tym, że ludzie kultury, ludzie sztuki znaleźli się w szczególnie dramatycznej sytuacji, bowiem oni pozbawieni tego zmysłu praktycznego im się ciężko przekwalifikować. Byli tacy, którzy decydowali się na granie na scenach jawnych. Niektórzy nie szli na kompromis i nie grali na tych scenach, tylko utrzymywali się z innych profesji. A to zatrudniali się jako tramwajarze, jako dozorcy, sprzedawcy gazet, kioskarze, jako szewcy, szklarze, jako kelnerzy, konferansjerzy.

Miłość do ojczyzny czy miłość do dzieci

- Wielu aktorów w czasie okupacji stało przed dylematem - co wybrać miłość do ojczyzny, czy miłość do swoich dzieci - mówi Bartosz Januszewski. - Byli np. aktorzy, którzy zdecydowali się na angaż do antypolskiego filmu Heimkehr ("Powrót do ojczyzny"), który realizowany był pod czujnym okiem szefa niemieckiej propagandy Josepha Goebbelsa. Aktorów rekrutował Igo Sym. W filmie tym zagrał m.in. Bogusław Samborski i Józef Kondrat, stryj Marka Kondrada. Niektórzy z tych, którzy zagrali w tej produkcji byli po wojnie za to sądzeni.

- Ale np. Kazimierz Junosza-Stępowski, który grał na scenach jawnych, nie zgodził się na angaż do tego filmu, chociaż Igo Sym go szantażował, tym, że taka odmowa może ze strony władz niemieckich odczytana jako bojkot, brak chęci współpracy i może skończyć się deportacją do obozu koncentracyjnego - dodaje pracownik IPN. - Wg relacji powojennych Junosza odpowiedział wtedy, że każdy Polak mogły mu napluć w twarz gdyby zagrał w tym filmie niemieckim.
Innym aktorem, który nie zgodził się też na angaż do Heimkehr, był Franciszek Brodniewicz. Nie grał też na scenach jawnych. Był tylko kelnerem i konferansjerem teatralnym. Przed wojną zagrał w 60 filmach m.in. w Trędowatej, Ordynacie Michowskim.

- Ta wystawa to jest tylko takie pierwsze rozpoznanie, czy próba zachęcenia do zmierzenia się z tą fascynującą, ale też dość trudną, chwilami tragiczną historią polskich filmowców i ich losów podczas II wojny światowej. Tu na ośmiu panelach przedstawiam sylwetki w sumie 24 artystów sceny teatru. Kontynuacją ekspozycji jest książka "Kino pod okupacją. Wojenne losy i postawy polskich filmowców (1939-1945)", która ukazała się w tym roku mojego autorstwa, a w której bardziej obszernie staram się zgłębić ten temat. Polecam osobom, które by chciały zgłębić tę tematykę - dodaje Januszewski.

Wystawa będzie czynna do 4 października 2021 r.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto