Pruszcz Gdański. Korki coraz większe. Czy nowe drogi odciążą ul. Raciborskiego i Grunwaldzką?

Od wielu lat mieszkańcy Pruszcz Gdańskiego zmagają się z potężnymi korkami w centrum miasta. Każdego dnia, szczególnie w godzinach szczytu niemalże nieprzejezdne są przede wszystkim ul. Raciborskiego, Chopina, czy chociażby Grunwaldzka. Tymczasem mieszkańców miasta i okolic przybywa. Coraz więcej osób jest zmotoryzowanych, a to dla władz oznacza nieustanną gonitwę za "jako takim" udrożnieniem miasta.

- Jeszcze 10 lat temu Pruszcz był zakorkowany w podobny sposób jak teraz - mówi rzecznik urzędu miasta, Bartosz Gondek. - Udało się wtedy zbudować obwodnicę miasta, niektóre ulice na os. Wschód, ul. Podmiejską, Dworcową, wyremontowaliśmy też ul. Wojska Polskiego. To sprawiło, że na dekadę Pruszcz się "odkorkował". W tej chwili miasto obrosło kilkoma nowymi osiedlami i sytuacja zaczyna się powtarzać.

Z pomocą przyjść ma zbudowanie nowej drogi, która docelowo stać się może "małą obwodnicą" Pruszcza. Działanie to pozwoli na zmniejszenie zagęszczenia ruchu na jednej z najbardziej oblężonych ulic miasta - Raciborskiego.

- Przystępujemy do kolejnego etapu budowy ul. Strzeleckiego. Można nazwać ją małą obwodnicą miasta. Jest pomysł, by odciążyć nieco os. Bursztynowe. Docelowo, za kilka lat ulica ta wyjdzie na ul. Grunwaldzką, w stronę Traktu Św. Wojciecha, odciążając nieco dół ul. Raciborskiego.

O ile przybywająca z roku na rok ilość mieszkańców miasta, jest dla samorządu dobrą wiadomością, o tyle skomunikowanie ruchu w taki sposób, by nie dochodziło w Pruszczu do korków, jest trudnym logistycznie wyzwaniem. Coraz bardziej popularną opinią staje się stwierdzenie, że nie da się całkowicie zwalczyć utrudnień komunikacyjnych w Pruszczu Gdańskim, a większa ilość mieszkańców będzie tylko potęgować to zjawisko.

- Udrożnienie ruchu u dołu ul. Raciborskiego jest bardzo istotne i będziemy robić wszystko, by temu zaradzić. Nie spodziewajmy się jednak cudów. Przez ostatnie 10 lat Łęgowo, Rotmanka, Radunica, Rokitnica, czy Straszyn stały się jeszcze raz tak liczne jak sam Pruszcz. Mieszkańcy tych wszystkich miejscowości poruszają się przez nasze miasto. Nie jesteśmy w stanie zbudować wokół Pruszcza okrężnej drogi. Niezależnie od tego co zrobimy, w miarę zagęszczania się zaludnienia wokół miasta, problem będzie narastać.

A już teraz z drogową sytuacją w Pruszczu Gdańskim nie jest kolorowo. Jak podaje urząd miasta, w ciągu ostatnich lat dokonano wszelkich starań, by zamieszanie na drogach opanować.

- Wykorzystaliśmy wszystkie możliwości, jakie były, by odkorkować nasze miasto. Wśród największych inwestycji znalazła się oczywiście budowa obwodnicy miasta, która stając się alternatywą dla ul. Chopina i Kopernika wyciągnęła ruch z żuławskiej części miasta i gminy w stronę Traktu Świętego Wojciecha. Mniej więcej tym samym ma się stać budowa ul. Strzeleckiego - podsumowuje Bartosz Gondek.

Zmotoryzowanym mieszkańcom Pruszcza pozostaje żyć nadzieją, że z aktualnym przyrostem samochodów miasto za kilka lat nie zostanie całkowicie "zamknięte" w godzinach szczytu. W takim przypadku alternatywą pozostanie jedynie wymiana auta na rower lub długie spacery do pracy...