Pruszcz Gd. Palili opony na zlocie

Rywalizowano również w wyścigach samochodowych po błocie oraz w wyścigu na dochodzenie i w driffie czyli kręceniu samochodem kółek na asfalcie. Organizatorem zlotu aut różnych było stowarzyszenie Street Racine PRG. Tym razem zlot odbył się na pasie startowym pruszczańskiej giełdy samochodowej.

Galeria zdjęć z VW Manii 2011

- Z braku czasu sporadycznie ścigam się na dystansie ćwierć mili – powiedział Michał Kasyna, który do Pruszcza Gdańskiego przyjechał z Borcza. – Do rywalizacji używam volkswagena golfa. O szansach na dobre miejsce nie mówię. Są tu kierowcy bardziej doświadczeni w wyścigach. W każdym bądź razie emocji nie brakuje. Lubię zloty samochodów, bo na nich zawsze panuje wspaniała atmosfera. Dziś nie przeszkadza nawet mroźny wiatr.

Do wyścigu zapisał nie nawet właściciel pięknie wylakierowanego fiata 126p. Podrasowane auto odmówiło jednak posłuszeństwa i dwóch mężczyzn pomogło kierowcy wypchać samochód z pasa startowego. Rozbawiona publiczność biła brawo. Podkreślono, że maluch popychany przez dwóch młodzieńców ma dwa konie mocy.

- Nie omijam żadnych okazji do startu w takich wyścigach – przyznał Krzysztof Krawczuk z Gdyni. – Większość z nich wygrywam, więc i dziś mam apetyt na pierwsze miejsce. Mój golf jest tak podrasowany, że nie bardzo nadaje się do codziennego jeżdżenia po drogach. Ma zbyt dużo mocy. Dlatego służy tylko do wyścigów. Po ulicach jeżdżę innym samochodem i nie udaję rajdowego kierowcy. Nie przekraczam prędkości i nie łamię przepisów. Mnie wystarczy tyle adrenaliny, co przeżyję podczas wygranych wyścigów na zlotach. Wyścigi samochodowe na pasie startowym w Pruszczu Gdańskim są pierwsze w sezonie i dla mnie dlatego tak ważne.

- Chętnych do startu w trudnych konkurencjach nie brakuje i widzów jest niemało, więc warto organizować zloty – wyjaśnił Krzysztof Wąsik zwany Elvisem, jeden z organizatorów zlotu i wyścigów.