Jeże w Pruszczu Gdańskim
W ostatnich dwóch latach służby miejskie i lokalne media zaobserwowały wzrastającą liczbę martwych jeży, leżących na miejskich drogach. Jeże giną nie tylko na głównych drogach, ale także na miejskich ulicach i w miejscach z ograniczeniem prędkości do 30 km/h. Znamy przypadek, że ktoś w ciągu dnia rozjechał jeża między dwoma tzw. „leżącymi policjantami”.
Znaki ostrzegawcze
W większości krajów europejskich na drogach osiedlowych, w sąsiedztwie parków, działek, cmentarzy i ogródków przydomowych, pojawiły się znaki ostrzegające kierowców, że po drodze mogą przemieszczać się sympatyczne żywe stworzenia. Takie znaki przypominają, że zamiast pędząc, raniąc kolczastą kulkę, należy zatrzymać się i dać jej spokojnie przejść. Czasami zatrzymując także samochód z naprzeciwka. Dać pierwszeństwo jeżowi to przecież żaden wstyd.
– Jeże ponownie aktywne są na wiosnę. Do tego czasu postaramy się oznakować potencjalne miejsca występowania szlaków migracyjnych jeży. I tu potrzebna jest nam Państwa pomoc. Prosimy o wskazywanie takich miejsc – mówi Janusz Wróbel Burmistrz Pruszcza Gdańskiego. - Wówczas wytypujemy najczęściej powtarzające się lokalizacje w naszym mieście i tam umieścimy znaki, które będą zwracały naszą uwagę na ich obecność. Dzięki temu mamy nadzieję - uratujemy wielu naszych małych przyjaciół i sprawimy, że za kilka lat dalej będziemy cieszyć się ich sąsiedztwem.
Jeż europejski w Polsce od 2014 roku podlega częściowej ochronie gatunkowej. Jesteśmy jego jedyną szansą na przetrwanie. Musimy zapracować na to, żeby ten uroczy sąsiad nie zniknął z naszego otoczenia.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?