Gmina Pszczółki: Mieszkańcy domagają się komisariatu

- Nie czujemy się bezpiecznie - mówią. - Uważamy, że po powtarzających się włamaniach powinni być u nas policjanci na stałe, żeby móc szybko reagować. Prawdziwy komisariat był kiedyś w Pszczółkach, żyło nam się wtedy o wiele lepiej.

W Pszczółkach funkcjonuje obecnie tzw. ogniwo prewencji komisariatu w Trąbkach Wielkich. Służbę w systemie zmianowym pełni tam pięciu funkcjonariuszy. Wójt Hanna Brejwo w liście do ministra spraw wewnętrznych i administracji podkreśla, że to za mało.

- Od kilku lat na wszystkich zebraniach mieszkańców pojawia się postulat utworzenia całodobowego komisariatu w Pszczółkach. Prośba [o jego przywrócenie - red.] ma związek z brakiem poczucia bezpieczeństwa mieszkańców, utrudnionym kontaktem z funkcjonariuszami oraz zbyt długim czasem oczekiwania od zgłoszenia zdarzenia do przyjazdu policjantów - tłumaczy.

MSWiA odpowiada, że trwają prace nad wdrożeniem map zagrożeń, w związku z którymi mogą zapaść decyzje o „tworzeniu jednostek policji”. Tymczasem Komenda Powiatowa Policji podkreśla, że w rejon Pszczółek od dłuższego czasu kierowane są dodatkowe patrole.

- Dzięki temu odnotowano spadek kradzieży z włamaniem do domów - mówi sierż. Jakub Radziwilski z KPP Pruszcz Gdański.

O dyskusji wokół komisariatu w Pszczółkach pisaliśmy już rok temu, gdy mieszkańcy na spotkaniu z komendantem powiatowym policji mówili o swoich obawach związanych z bezpieczeństwem. Teraz dyskusja powraca za sprawą apelu wystosowanego przez wójt Hannę Brejwo do MSWiA.

Stałe poczucie zagrożenia

Jak poinformowało ministerstwo, w połowie marca apel wystosowany przez wójt został przekazany do komendanta głównego policji, który jednak został powołany... w środę, gdy zamykaliśmy to wydanie.

- Mam nadzieję, że teraz, kiedy jest już komendant główny, sprawa może nabrać tempa - mówi wójt Brejwo. - O wsparcie poprosiliśmy również m.in. parlamentarzystów, jak dotąd poparł nas senator Antoni Szymański. Chcę podkreślić, że nie wyolbrzymiamy problemu - mieszkańcy żyją w ogromnym poczuciu zagrożenia przede wszystkim w związku z włamaniami. Wiem, że policjanci często patrolują nasz teren ubrani „po cywilnemu”, jednak odczucie mieszkańców jest takie, że policja nie może zareagować szybko, bo jest jej u nas po prostu za mało, a w dodatku nie na stałe. O przywrócenie komisariatu zabiegamy od dawna również dlatego, że negatywne odczucia mieszkańców przekładają się na wizerunek policji, a co za tym idzie - komunikację z samymi funkcjonariuszami. Poprawa tej sytuacji jest więc w naszym wspólnym interesie - tłumaczy wójt.

- Niestety poczucie zagrożenia wśród mieszkańców jest powszechne - mówi Michał Olejnik, radny powiatowy, mieszkaniec Pszczółek. - Moi sąsiedzi zostali okradzeni w Wielkanoc, gdy wyjechali do rodziny. Istnienie komisariatu w Pszczółkach zdecydowanie poprawiłoby dostęp mieszkańców np. do składania zeznań, bo trzeba pamiętać, że nie ma komunikacji publicznej między Pszczółkami a Trąbkami Wielkimi. Ponadto mamy coraz więcej mieszkańców, więc iść za tym powinna liczba funkcjonariuszy na naszym terenie - dodaje. Radny poruszył ten temat również podczas sesji Rady Powiatu Gdańskiego.

Spadek liczby włamań

Komenda Powiatowa Policji w Pruszczu Gd. zapewnia, że czuwa nad bezpieczeństwem mieszkańców gminy i całego powiatu. W styczniu komendant powołał specjalną grupę funkcjonariuszy kryminalnych i prewencji ds. włamań.

- Komendantowi powiatowemu znany jest apel mieszkańców gm. Pszczółki i dzięki jego staraniom ta gmina, jak i wszystkie wchodzące w skład powiatu, są objęte całodobowym nadzorem policjantów - mówi sierż. Jakub Radziwilski z KPP Pruszcz Gd. - Służba jest pełniona w dwojaki sposób, zarówno na miejscu, w komendzie oraz podległych komisariatach, jak i poprzez patrolowanie ulic. W Pszczółkach w ogniwie prewencji służbę w systemie zmianowym pełni 5 doświadczonych funkcjonariuszy. Dzięki temu, że w ten rejon kierowane są dodatkowe patrole, odnotowano spadek kradzieży z włamaniem do domów. W styczniu było ich 5, w lutym 2, a w marcu tylko jedna.