Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Autostrada A1 przecina Ulkowy niemal równo na pół, a mimo to żyje się tu w ciszy i spokoju

Wawrzyniec Rozenberg
Wieś pod autostradą.
Wieś pod autostradą. fot. w. rozenberg
W niewielu miejscowościach ludzie żyją tak zgodnie, jak w Ulkowach. Nie oznacza to, że nie ma tu problemów.

W Ulkowach nie ma waśni sąsiedzkich ani pretensji do samorządu lokalnego. Mieszkańcy, którzy są tu od dawna przyjaźnią się z gdańszczanami, budującymi nowe domy. Nie słychać nawet narzekań na autostradę, która przecina wieś niemal równo na pół.

Ulkowy leżą tylko trzy kilometry od drogi krajowej nr 91, ale wydaje się, że wieś znajduje się z dala od świata. Budynki porozrzucane są na dość dużej przestrzeni, przy czym mieszka tu zaledwie 310 osób, choć liczba ta wzrasta z każdym rokiem. W miejscowości nie ma kościoła ani szkoły. Najwyższy punkt zwany jest Wzgórzem Nadziei. Mieści się na nim stary cmentarz ewangelicki, do którego droga jest pięknie urządzona. Na jej poboczach ustawiono ogromne głazy i brzozowe krzyże. To Droga Krzyżowa, na której od czasu do czasu odprawiane są nabożeństwa. Ze wzgórza roztacza się piękny widok na okolicę. W oddali można dostrzec nawet Gdańsk i Żuławy. To tu, u podnóża wzniesienia, znajduje się plac ze sceną, gdzie organizowane są różne gminne imprezy.

- Na emeryturę zbudowaliśmy sobie drewniany dom jednorodzinny w Ulkowach i przeprowadziliśmy się z bloku na gdańskim Przymorzu do spokojnej wsi. - mówi Irena Kamińska. - Mieszkamy tu już kilka lat i wciąż jesteśmy oczarowani. Żaby w bagnie kumkają, bociany przylatują i odlatują. Moimi sąsiadami są rolnicy i ogrodnicy, właściciele sadów z jabłkami i śliwkami. W Ulkowych nie brakuje też pszczelarzy.

Cieniem na tej sielance kładą się problemy z kanalizacją i drogami. Ulkowianie dopominają się od Rady Gminy Pszczółki budowy sieci sanitarnej, bo latem dają o sobie znać nieprzyjemne zapachy. - Coraz więcej sołectw w gminie ma kanalizację, nadeszła więc pora, żeby i u nas była taka instalacja, bo z szambami jest tylko kłopot, a wywożenie zawartości nie jest tanie - tłumaczy Irena Kamińska. - Mówi się też o przebudowie dróg do Różyn i Kleszczewka, ale dla mnie nie są one tragiczne, o ile nie jeździ się po wariacku.

Potrzeby mieszkańców rozumie sołtys Ulków, Jan Wawrzyniak.
- Dawniej drogi były polne, a wiele z nich nieprzejezdnych - mówi gospodarz miejscowości. - Na szczęście, to się zmieniło. Kilkukilometrową trasę do Kleszczewka utwardziła nam prowizorycznie firma budująca autostradę na wniosek Rady Sołeckiej. Nie jedzie się po błocie, ale nawierzchnia nie jest równa. Rada Gminy Pszczółki już podjęła decyzję o przystąpieniu do programu budowy dróg lokalnych, czyli "schetynówek". Liczymy na zwrot połowy kosztów. W ramach tego programu zbudujemy też drogę z Kleszczewka do Różyn i dalej do Ulkowych, bez konieczności wjazdu na trasę krajową.

Urząd Gminy złożył dokumenty o uzyskanie pozwolenia na budowę. Będą to drogi ze ścieżkami pieszo-rowerowymi, odsuniętymi od asfaltu. Roboty mają się rozpocząć zaraz po przyjęciu wniosku do realizacji.

Kanalizacja będzie, nie zapomniałem o niej
Z Janem Wawrzyniakiem, sołtysem Ulków i radnym gm. Pszczółki, rozmawia W. Rozenberg.
W gminie Pszczółki zrealizowano wiele inwestycji, jednak w Ulkowych ostatnio działo się niewiele. Mieszkańcy czekają na kanalizację. Czyżby radny zapomniał o swoich wyborcach?
- Nie zapomniałem. Ale mieszkańcy rozumieją, że jednego roku nie uda się skanalizować całej gminy. Kolektor ułożono najpierw w większych miejscowościach, a teraz mamy w planie skanalizowanie trzech kolejnych wsi: Ulków, Rębielcza i Kleszczewka.

Czyli potrzeba niemało pieniędzy. Ile dokładnie?
- Szacujemy, że około 23 mln zł. To znacznie przekracza możliwości gminnego budżetu.

Ale są przecież źródła unijne...
- Dlatego tam się zwróciliśmy w poszukiwaniu środków. Wniosek do Regionalnego Programu Operacyjnego Unii Europejskiej został już złożony. Liczymy na wsparcie w wysokości 75 procent poniesionych nakładów. Gdy tylko wniosek zostanie przyjęty, gmina ogłosi przetarg. Liczę, że pierwsi mieszkańcy Ulków doczekają się kanalizacji w 2011 roku, a wszyscy w trzech wymienionych miejscowościach zostaną podłączeni do sieci do końca 2012 roku. Będzie to koniec ogromnie kosztownej i długoletniej inwestycji. Nareszcie prawie sto procent mieszkańców będzie miało dostęp do kanalizacji. Szamba w Ulkowych i całej gminie zostaną zlikwidowane.

Dziękuję za rozmowę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto