Kazimierz Żak, 63-letni mieszkaniec Grabin Zameczku przepada za kąpielami w Raduni podczas mrozów. Doczekał się zimy i można czasem spotkać go na kąpielisku miejskim w Pruszczu Gdańskim.
Teraz musi wyrąbywać lód, żeby dostać się do nurtu rzeki. Przechodnie opatuleni w szaliki i cieple kurtki pozdrawiają morsa z mostku, machając rękami, oczywiście w rękawiczkach.
- Zimowe kąpiele w rzece dobrze służą zdrowiu, jeśli poprzedzone są odpowiednią rozgrzewką – twierdzi Kazimierz Żak. - Szkoda tylko, że nikt do mnie nie dołącza, gdy zanurzam się pod lodowatą wodę.