Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratorzy umorzyli postępowanie ws. żwirowni w Ełganowie

Agata Cymanowska
Żwirownia w Ełganowie
Żwirownia w Ełganowie fot. W. Rozenberg
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku umorzyła postępowanie w sprawie możliwości działania na szkodę interesu publicznego przez trzy organy: starostę gdańskiego, wójta gminy Trąbki Wielkie oraz dyrektora Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku. Zawiadomienie do prokuratury w styczniu złożył wojewoda pomorski po aferze ze składowaniem niebezpiecznych odpadów na terenie jednej ze żwirowni w Ełganowie.

Według wojewody mogło dojść do działania na szkodę interesu publicznego poprzez niepodjęcie działań wynikających z kompetencji starosty, wójta i dyrektora RDOŚ, a polegających na usunięciu zanieczyszczeń, jakie trafiły do żwirowni w Ełganowie.
- Prokurator nie dopatrzył się naruszeń prawa - mówi prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Problem polega na tym, że to, kto powinien usunąć zanieczyszczenia regulują aż trzy ustawy: o odpadach, ustawa o prawie ochrony środowiska oraz ustawa o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie. Do tego dochodzi szereg aktów wykonawczych.
- Prokuratura nie jest od regulowania kwestii prawnych, a od stwierdzenia czy organ naruszył art. 231 kk i działał na szkodę interesu publicznego poprzez niedopełnienie obowiązków - dodaje Wawryniuk.

Sprawa w toku

Sprawa afery Port Service jest w toku. W Ełganowie pracowali biegli. - Obecnie na terenie żwirowni nic się nie dzieje, ponieważ zostały wydane zakazy przez wszelkie możliwe instytucje: urząd górniczy, RDOŚ, prokuraturę - wylicza Błażej Konkol, wójt gm. Trąbki Wielkie. - Cały czas prowadzone są badania przez sanepid, lekarza weterynarii, itd. Wszystko musi odbywać się zgodnie z procedurami, a to trwa.

Cezary Bieniasz-Krzywiec, starosta gdański dodaje, że powiat nie podejmuje żadnych działań w związku ze sprawą ełganowskiej żwirowni. - Monitorujemy sprawę, ale nie mamy instrumentów do podejmowania działań - tłumaczy. - Możemy jedynie sprawdzić czy ktoś nielegalnie wydobywa kopaliny i zgłosić to do urzędu górniczego.
Właściciel żwirowni miał czas na usunięcie nieczystości do końca sierpnia.
- Zostanie rozpoczęta procedura cofnięcia pozwolenia na odzysk kopalin - zapowiada Małgorzata Pisarewicz, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. - Firma zalega jeszcze z 11 mln zł kary za łamanie koncesji.
- Odpowiedzialność się rozmywa, a my zostaliśmy jak zawsze z problemem "za oknem" - mówi jeden z mieszkańców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto