Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat gdański: Dzieci z autyzmem. Rozmowa z członkami Stowarzyszenia "Nasz Autyzm" [ROZMOWA]

Anna Kordunowska
Danuta Strzelecka
„Wasze dziecko ma autyzm” - dla rodziców początkowo słowa te brzmią jak wyrok. Co robić? Do kogo się udać? Czy ktoś jest w stanie pomóc? Nie dostają odpowiedzi na wszystkie pytania, a na większość odpowiadają sobie sami, po latach opieki nad autystycznym dzieckiem. Aby pomóc rodzinom, w którym występuje ten problem, cztery lata temu powstało Stowarzyszenie „Nasz autyzm”, dzięki niemu osoby wspierają się wzajemnie i pokazują innym, że autyzm to nie wyrok.

- Takiego stowarzyszenia brakowało w okolicach Pruszcza - mówi Anna Sak, przewodnicząca Stowarzyszenia „Nasz Autyzm” i mama autystycznego Szymona. - Ma ono na celu zrzeszenie rodzin, dzieci z autyzmem. To bardzo ważne, abyśmy wymieniali się doświadczeniami. Dlaczego? Ponieważ nie ma gotowego scenariusza na to, jak postępować z dzieckiem ze spektrum autyzmu, a terapię należy rozpocząć natychmiast po otrzymaniu diagnozy. Każdy przypadek jest indywidualny i wymaga dostosowania terapii oraz metod pracy. Pojawiają się pytania, gdzie szukać pomocy, jakie przedszkole czy szkołę wybrać, jak finansować terapię. Poza tym ważne jest, aby dzieci z autyzmem i ich rodzeństwo wiedziały, że inne osoby z tym zaburzeniem zachowują się podobnie.

„Dzień Dobry nazywam się Mikołaj. Twój dom jest piękny z zewnątrz i od wewnątrz. Dzień dobry nazywam się Alexander pisze się to przez „x”, bo urodziłem się w Anglii.”

- Rozmowy między dwojgiem autystycznych dzieci bywają niesamowite - wyjaśnia Dominika Prykaszczyk - Nikoniuk, członek zarządu i mama Olka z Zespołem Aspergera. - Często muszą się uczyć komunikowania od podstaw: jak prowadzić rozmowę, utrzymywać kontakt wzrokowy, dbać o relację. Ich sposób mówienia bywa wyuczony i może wydawać się sztywny. Naszym celem jest usamodzielnienie dzieci i przystosowanie ich do świata norm i oczekiwań społecznych.

W tej chwili w stowarzyszeniu zrzeszonych jest ok. 60 rodzin, ale - według organizacji - nie jest to nawet połowa rodzin z powiatu gdańskiego, dotkniętych zaburzeniami ze spektrum autyzmu.

- Z doświadczenia wiemy, że rodzina musi dojrzeć do tego, aby wstąpić do stowarzyszenia, niektórzy ludzie potrzebują po prostu czasu. Dlatego raczej czekamy, aż ktoś sam się do nas zgłosi, nie nalegamy - mówi pani Dominika - Jesteśmy jednak otwarci i zapraszamy wszystkich do naszego grona. Wspieramy się w trudnych chwilach, a wiadomo, że razem można więcej. Wspólnie jeździmy na wycieczki, spędzamy czas, dzielimy się problemami i uczymy się od siebie nawzajem.

Autyzm to zaburzenie rozwojowe, wprowadzające zmysły w błąd. Codzienność przepełniona jest bodźcami, które mózg odbiera jako zagrożenie lub źródło bólu. - Osoby z autyzmem mogą być wyczulone na różnego rodzaju dźwięki, których nie zauważamy na co dzień, jak pracująca zmywarka, czajnik lub kapiąca woda z kranu - tłumaczą kobiety. - Świat pełny jest gwałtownych dźwięków, oślepiających obrazów, drażniących zapachów. Dlatego dzieci często reagują krzykiem lub wycofaniem. Zachowują się tak, jakby odczuwały potworny ból. Rozumiejąc to, inaczej spojrzymy na osoby, które - wydawałoby się, że w normalnej sytuacji - reagują krzykiem, płaczem, biją się lub są agresywne dla otoczenia.

Stowarzyszenie zaprasza na happening „JA i auTYzm” 7 kwietnia w godzinach 10-14, al. Waląga 3 w Pruszczu Gd.

Więcej informacji o wydarzeniu znajdziesz tutaj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto