Mieszkańcy Pruszcza pytają. Po co górka saneczkowa, gdy nie ma śniegu?

Dwa tygodnie temu pisaliśmy o powstaniu największego parku rekreacyjnego w Pruszczu Gdański. Po opublikowaniu artykułu Czytelnicy i mieszkańcy Pruszcza Gdańskiego zadali wiele pytań. Na obszarze 37 000 metrów ma powstać plac rekreacyjny, na którym ma być między innymi: boisko wielofunkcyjne, tor rolkarski i górka saneczkowa. Jak się okazało to właśnie górka saneczkowa była punktem wyjścia do dyskusji.

Mieszkańcy zaczęli się zastanawiać, czy górka saneczkowa ma sens, gdy nie ma pogody zimowej już od kilku sezonów. Oto jeden z wpisów na naszej stronie internetowej: "Najważniejsza górka saneczkowa. Tym bardziej, że od co najmniej 5 lat w Pruszczu nie było śniegu dłużej niż tydzień. Szkoda miejsca i szkoda środków na budowę kolejnego bezużytecznego miejsca". O celowość budowy górki saneczkowej zapytaliśmy burmistrza Pruszcza Gdańskiego Janusza Wróbla.

Ta górka już jest, wynika ona z ukształtowania terenu. Nie będziemy jej specjalnie budowali - mówi burmistrz. - Ostatnio zimy nie były intensywne, ale nigdy nie wiemy jaka będzie pogoda w przyszłym roku czy za dwa lata. Chcemy kupić armatkę śnieżną, którą będziemy naśnieżać górkę, gdy nie będzie opadów śniegu. Górka będzie wykorzystana w zależności od panujących warunków atmosferycznych.

Mieszkańcy obawiają się także, że plac zostanie wyłożony kostką lub innym rodzajem nawierzchni. I tutaj również przytaczamy fragment komentarza naszego Czytelnika: "A gdzie tu było na temat zieleni? Gdyby chodziło o zieleń inwestycja zamknęłaby się o wiele mniejszym nakładem pieniędzy. Będzie kolejna pustynia typu Park Polodowcowy".

- Zieleni będzie bardzo dużo. Będzie ona przeważała. Oprócz naturalnej zieleni, będą również nasadzenia, które my wykonamy. Pojawią się krzewy i kwiaty. Będzie wybudowany ciąg pieszo-rowerowy - dodaje Janusz Wróbel. - W centralnej części placu powstaną place zabaw i siłownia pod chmurką. Będzie to miejsce przyjazne i bezpieczne.