Uruchomiono już nawet specjalny "rejestr uchybień" w szkołach, do którego rodzice mogą zgłaszać wszelkie nieprawidłowości związane z przewozami uczniów na terenie gminy.
- "Autobus nie wjechał do miejscowości Jankowo" - zgłoszenie z września, autobus nie wjechał na pętlę w Kowalach - zgłoszenie rodzica z poniedziałku - wylicza Robert Aszyk, dyrektor Zespołu Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego w Kolbudach. - W poniedziałek z tego powodu dzieci z Kowal spóźniły się do szkoły, bo musiały czekać na kolejny autobus.
Gm. Kolbudy: Przez nieuczciwych pasażerów PKS Gdańsk, konsekwencje ponoszą wszyscy
Leszek Grombala, wójt gminy Kolbudy przyznaje, że podobne incydenty zdarzały się już w poprzednich latach. - Jednak w tym roku skala problemu jest niepokojąca - mówi. - Tym bardziej, że wcześniej nieprawidłowości dotyczyły głównie punktualności kursowania autobusów, na którą przewoźnik, np. z powodu korków, nie zawsze ma wpływ, ale w tym roku są to o wiele poważniejsze problemy - dodaje i zapowiada, że gmina będzie nakładać na przewoźnika kary finansowe wynikające z umowy. A te, jak mówią urzędnicy, opiewają na niemałe kwoty.
- Jeżeli kary te nie zdyscyplinują przewoźnika, to będziemy musieli zerwać podpisaną umowę i szukać innego sposobu dowozu dzieci do szkół - dodaje Grombala.
Współpraca gm. Kolbudy z PKS Gdańsk w zakresie dowozu dzieci do szkół trwa już od pięciu lat, co gminę kosztuje to 610 tys. zł rocznie. To jedyna firma, jaka stanęła do przetargu na rok szkolny 2012/2013.
Piotr Topolewicz, prezes PKS Gdańsk twierdzi, że poza dwoma przypadkami wymuszenia zakupu biletów i jednym przypadkiem, gdy autobus rzeczywiście do miejscowości nie wjechał, nikt w tym roku szkolnym nie zgłaszał mu problemu.
- Zawsze, gdy zgłaszane są uchybienia od razu interweniujemy - zapewnia Topolewicz. - Kierowcy zwrócili pieniądze za bilety, sprawa, gdy autobus nie wjechał do Jankowa została wyjaśniona - tłumaczy i zachęca, by "jak cokolwiek będzie się działo" zgłaszać się bezpośrednio do PKS.
Tymczasem Rada Rodziców z ZKPiG, zwróciła się do gminy z prośbą o zorganizowanie osobnych autobusów dla najmłodszych uczniów z klas 1-3.
- Ostatnio dziewczynka z pierwszej klasy nie wysiadła na przystanku, na szczęście miała telefon, skontaktowała się z rodzicami i dojechała do domu "czerwonym" autobusem - mówi dyrektor Aszyk. - Wszystko skończyło się dobrze, ale siedmiolatek z tornistrem to wciąż maluch. Prosiliśmy kierowców PKS Gdańsk, by zwracali większą uwagę na najmłodszych uczniów, ale też ich rozumiemy. Tylko do naszej szkoły dojeżdża 650 uczniów.
- Gminy nie stać na zakup gimbusów - nie pozostawia złudzeń wójt Grombala. - Nie jesteśmy Arabią Saudyjską tylko gminą Kolbudy w nie tak bogatym kraju jakim jest Polska. Będziemy szukać innych rozwiązań. Jakich? Minęło dopiero kilka tygodni nauki. Jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie pomyślimy, co zrobić.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?