Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Pruszczu chcą mieć więcej zabytków

Marek Adamkowicz
W ewidencji zabytków ma się znaleźć m.in. dom przy ul. Chopina 12
W ewidencji zabytków ma się znaleźć m.in. dom przy ul. Chopina 12 fot. marek adamkowicz
Pruszcz Gdański nie może się poszczycić dużą liczbą zabytków. Pod ochroną konserwatora wojewódzkiego znajdują się kościoły Podwyższenia Krzyża Świętego i Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, dom przy ul. Krótkiej 6, dawna plebania ewangelicka przy ul. Wojska Polskiego i niektóre z zabudowań nieczynnej cukrowni oraz kilka innych obiektów. Miasto chce jednak wydłużyć listę obiektów chronionych i złożyło już w tej sprawie stosowny wniosek do wojewódzkiego konserwatora zabytków.

- Takie działanie ma pomóc w zachowaniu kolejnych cennych elementów pierwotnej tkanki miasta - wyjaśnia Bartosz Gondek, rzecznik burmistrza. - Pruszcz jest specyficznym w skali Pomorza zespołem urbanistycznym. Rozwinął się na bazie wioski, a nie był lokowany jak inne miasta. Stąd obiekty, które proponujemy do wpisu, są tak różnorodne. Pokazują bogactwo kulturowe i historyczne Pruszcza.

Zdaniem burmistrza Janusza Wróbla, do rejestru zabytków powinny trafić: młyn wraz z otoczeniem przy ul. Wojska Polskiego 44, pobliski dom młynarza, teren dawnego folwarku przy ul. Grunwaldzkiej 71, elektrownia wodna na kanale Raduni, mostek prowadzący do cukrowni, pałacyk, który obecnie znajduje się na terenie jednostki wojskowej, dwór z parkiem przy ul. Obrońców Westerplatte 32 oraz domy przy ul. Chopina 12 i 22.

Propozycja samorządu nie oznacza, że obiekty te automatycznie zostaną objęte ochroną konserwatorską. - Najpierw nasza komisja sprawdzi, czy faktycznie są to obiekty wartościowe - wyjaśnia Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków. - Potem konieczne będzie sporządzenie dokumentacji i założenie karty zabytku.
Taka operacja wiąże się z kosztami, ale miasto nie odżegnuje się w tym przypadku od wyłożenia pieniędzy. - Jesteśmy skłonni partycypować w kosztach przygotowania dokumentacji - zapewnia Bartosz Gondek. - Oczywiście dotyczy to obiektów, których właścicielem jest miasto.
Urzędnicy liczą na to, że właściciele prywatnych nieruchomości zrozumieją, dlaczego miasto chce wpisania obiektu na listę zabytków i nie będą protestować. - Obserwujemy zainteresowanie prywatnych właścicieli wpisaniem posiadanych przez nich obiektów do rejestru zabytków - mówi Marcin Tymiński. - Co więcej, panuje na to swoista moda. Tylko sporadycznie się zdarza, że właściciele protestują przeciwko umieszczeniu w ewidencji konserwatora.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto