Wydawać by się mogło, że życie płynie tu spokojnie i beztrosko, bo z dala od wielkomiejskiego ruchu i gwaru. Tak pewnie rzeczywiście by było, gdyby nie wojewódzka droga nr 227 biegnąca przez całą miejscowość, dzieląca ją na dwie części. Nie ma tu szkoły, kościoła i nawet budująca się świetlica już budzi emocje - bo jak dzieci do niej dotrą, wędrując niebezpieczym skrajem ulicy pozbawionej chodnika lub choćby utwardzonego pobocza.
- O czym nie zaczęlibyśmy dyskutować, zawsze rozmowa wraca do drogi, bo jej stan dla wszystkich mieszkańców stanowi duży problem - zauważa Tomasz Szparniak. - Od wielu lat walczymy o jej remont i zapewnienie ludziom warunków do bezpiecznego poruszania się pieszo, samochodami czy ciągnikami rolniczymi.
Siedzimy przed sklepem, który dotychczas stanowił miejsce spotkań i wymiany poglądów mieszkańców tej miejscowości.
- Kto nie zna tej trasy, nie chce wierzyć, że to droga wojewódzka - wąska, częściowo pokryta dziurawym asfaltem, częściowo starą kostką brukową stanowi dla nas prawdziwe utrapienie - dodaje Jolanta Suhak. - Zarwane pobocza z uskokami sięgającymi 30 - 40 cm, w których tworzą się wielkie bajora to zagrożenie dla pieszych i zmotoryzowanych.
A ruch jak na małą wieś jest bardzo duży. Jeżdżą nie tylko mieszkańcy, ale też turyści. To tędy prowadzą objazdy w razie korków czy wypadków na krajowej siódemce. Przede wszystkim jednak lęk budzą ciężkie pojazdy ciężarowe załadowane żwirem i piaskiem, a jesienią burakami cukrowymi, które często poruszają się kolumnami złożonymi z kilku samochodów. Jezdnia jest zbyt wąska by wyminęły się dwa auta osobowe, więc tym bardziej TIR czy ciągnik rolniczy blokuje całą trasę.
- Zdesperowani zebraliśmy 100 podpisów pod kolejną petycją do Zarządu Dróg Wojewódzkich i otrzymaliśmy ustne zapewniene, że jeszcze w tym roku zacznie się częściowy remont. Czekamy na pisemną decyzję - z nadzieją mówi Marek Puhaczewski. - Wreszcie pojawiło się światełko w tunelu.
Informację tę w rozmowie telefonicznej potwierdził Zdzisław Jabłonowski, z-ca dyr. ZDW, który stwierdził, że jeszcze w tym roku zostanie wykonany remont nawierzchni od Trutnów do części brukowanej oraz powstanie dokumentacja techniczna na pozostały odcinek trasy. Jej poszerzenie i naprawa oraz termin wykonania uzależnione są od decyzji Sejmiku Województwa Pomorskiego.
- To ładna wieś, z czystym powietrzem i życzliwymi ludźmi, chętnymi do współpracy. Tyle, że dotąd niewiele się działo. Nawet dojazd do miasta jest niełatwy, bo mamy jeden autobus dziennie. Mała społeczność niewiele może zdziałać - podsumowuje Alicja Benedyk, sołtys wsi. - Ale małymi krokami, dzięki uporowi i cierpliwości potrafimy dopiąć swego. Szkoda tylko, że musi to trwać tak długo. Powstanie świetlicy i rozwiązanie problemów drogowych pozowoli ożywić wieś i jeszcze bardziej zintegrować mieszkańców.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?