Pruszcz Gdański: Zginął w pożarze wiaty

W nocy z soboty na niedzielę (około godz. 1.30) doszło do tragicznego w skutkach pożaru wiaty śmietnikowej przy ul. Rogozińskiego w Pruszczu Gdańskim. W pogorzelisku znaleziono zwłoki.

- Lekarz stwierdził wstępnie, że był to mężczyzna - mówiła nam w poniedziałek prok. Marzena Pawłowicz-Johnstone, prokurator rejonowa w Pruszczu Gdańskim. - Wstępnie wykluczony został udział osób trzecich.

Najprawdopodobniej był to bezdomny. W wiacie znaleziono ślady po legowisku.

W gaszeniu pożaru brała udział jednostka Państwowej Straży Pożarnej z Pruszcza Gdańskiego.
- Do zdarzenia zadysponowane zostały zastępy GBA JRG - informuje mł. bryg. Wojciech Wanat, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Pruszczu Gdańskim. - Akcja gaszenia wiaty śmietnikowej trwała krótko.

We wtorek odbyła się sekcja zwłok mężczyzny znalezionego po pożarze w wiacie.
- Na chwilę obecną nie jest znana przyczyna śmierci - mówi Marzena Pawłowicz-Johnstone, szefowa pruszczańskiej prokuratury. - Przy czym osmolenia w tchawicy wskazują, że mężczyzna ten żył kiedy zaistniał pożar. Udało się pobrać DNA do ustalenia tożsamości. Mamy już pobrany materiał genetyczny od wytypowanych osób, które mogą być rodziną i mogą pomóc w ustaleniu tożsamości mężczyzny.

Jak nas poinformowała we wtorek prokuratura, został ujęty mężczyzna, który prawdopodobnie był sprawcą podpalenia wiaty przy Rogozińskiego.
- Postępowanie znajduje się w początkowej fazie. Cały czas zbieramy materiał dowodowy żeby ustalić przyczyny tego pożaru i zgonu mężczyzny - mówi prokurator Marzena Pawłowicz-Johnstone. - Podejrzany o ten czyn został przesłuchany. Jest to młody mieszkaniec Pruszcza Gdańskiego. Wystąpiliśmy do sądu z wnioskiem aresztowym.

Jutro, czyli środę 1 listopada, ma odbyć się posiedzenie sądu.

Zobacz także: