Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pruszcz Gdański: Kocha to, co robi. Od 40 lat otaczają ją... żołnierze. Poznajcie historię Anny Matysik [ZDJĘCIA]

Anna Kordunowska
Annie Matysik brakują dwa lata do emerytury. Jednak, jeśli zdrowie pozwoli, nie zamierza na nią iść. Dlaczego? Uwielbia to, co robi i ani myśli odchodzić. Spędziła 40 lat przy jednym biurku. Zmieniali się dowódcy, zmieniali się żołnierze, a „głośna” pani Ania nie opuściła swojego świata, którym jest zawalone dokumentami biurko w Jednostce Wojskowej w Pruszczu Gdańskim.

Praca w finansach i księgowości - cały dzień przy biurku i słuchawce od telefonu - niektórym może wydawać się nudna. Myśląc o księgowej czy osobie zajmującej się rozliczeniami wyobrażamy sobie cichą, znudzoną pracą urzędniczkę, robiącą pod górę interesantom. Jak wiemy - stereotypy potrafią zmylić! Nasza jubilatka to ponoć najgłośniejsza osoba w jednostce - i nie dlatego, że wszystko załatwia krzykiem, po prostu dzięki energii wszędzie jej pełno.

- Lubię statystki, lubię cyferki, lubię jak żołnierz wychodzi uśmiechnięty z naszego biura - mówi z uśmiechem na twarzy Anna Matysik. - Kocham to, co robię. Najważniejsze w pracy jest to czy się ją lubi, czy nie. Bardzo cieszy mnie to, że inni pracownicy doceniają moją pracę. Staram się dla nich, dla siebie i z uśmiechem przychodzę do pracy każdego dnia. Oczywiście, czasami zdarza się gorszy humor czy samopoczucie, ale zostawiam to dla siebie, przecież z takimi rzeczami nie trzeba się afiszować. Pracuję tu od 1978 roku. Wiem, to kawał czasu. Niektórzy krócej żyją niż ja pracuję w jednej firmie - podkreśla niejednokrotnie.

Jak znalazła się w wojsku? Wiele lat temu kuzyn zaproponował jej pracę w tym miejscu, i została do dzisiaj. - Przez cały czas pracy w tym miejscu nie odczułam, abym była gorzej traktowana niż żołnierz zawodowy. Wszyscy traktowani są równo. Poza tym trafiałam na samych dobrych dowódców. W pracy nigdy nie miałam problemów. Po prostu robię to, co do mnie należy i cały czas staram się jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki. Nie rozumiem jak można narzekać na swoją pracę. Przecież dzięki tej jednostce mam pracę i nie wiem gdzie byłabym teraz gdyby nie ona. Takie rzeczy trzeba doceniać.

Anna Matysik zrobiła na mnie wrażenie - uśmiechnięta, pełna życia i werwy, w czasie rozmowy tryskała z niej energia, codzienna praca z nią jest pewnie ciekawą przygodą.

- Nie mam powodu do smutku. Otaczają mnie młodzi mężczyźni - żartuje pani Ania.

Pomyślałam - ma rację! Codziennie widuje przecież tylu przystojnych mężczyzn.

Jej długoletnią pracę nagrodził Dowódca 49 Bazy Lotniczej - płk dypl. pil. Grzegorz Matejuk, który podczas zbiórki na placu apelowym uroczyście uhonorował panią Matysik Listem Gratulacyjnym oraz nagrodą rzeczową.

- Dostałam również czterdzieści pięknych róż - dodała na zakończenie Anna Matysik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto