- Naszą gminę z miastem Gdańsk łączy wiele spraw - uzasadniała Magdalena Kołodziejczak, wójt gminy Pruszcz Gdański. - Po utworzeniu stowarzyszenia nasze problemy będą lepiej słyszalne niż obecnie. Poza tym w następnym okresie finansowania unijnego wspierany będzie rozwój obszarów metropolitalnych, więc przewiduję korzyści również dla naszej gminy.
Wójt Kołodziejczak przedstawiła radnym pierwsze ustalenia gmin, które chcą być częścią GOM.
- Pozytywnie zaopiniowano propozycję gmin wiejskich, by każdy samorząd miał jeden głos podczas podejmowania decyzji na walnym zebraniu, bez względu na liczbę mieszkańców - zapewniała wójt. - Roczna składka będzie kosztować gminę niewiele, bo zaledwie 2 tys. zł.
O słuszności wstąpienia do GOM nie był przekonany radny Jerzy Mik.
- Rozumiem intencję powołania GOM, ale czy nie jest to mnożenie kolejnych bytów - pytał samorządowiec. - Nasza gmina jest członkiem Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej i nie przynosi to oczekiwanych efektów. Obawiam się, że w tym przypadku będzie podobnie. Zastanawia również niechęć Gdyni to uczestniczenia w metropolii. Brakuje również konkretów w jakim kierunku zmierza stowarzyszenie.
Z radnym nie zgadza się Marek Kowalski, przewodniczący Rady Gminy Pruszcz Gdański.
- Czy tego chcemy, czy nie, jesteśmy związani z Gdańskiem - zauważa przewodniczący. - W Borkowie granica gminy i miasta już się zatarła. Łączy nas nie tylko układ komunikacyjny, ale też sieć kanalizacyjna. Do tego nasi mieszkańcy uczą się w Gdańsku. Cieszę się, że radni podjęli taką decyzję, bo wierzę, że wejście do GOM przyniesie gminie same korzyści.
Tylko jeden z 15 radnych był przeciw podjęciu uchwały, dwóch się wstrzymało.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?