Do zdarzenia doszło 20 maja tego roku w Pruszczu Gdańskim. 67-letni Henryk L. został ugodzony nożem w klatkę piersiową przez swoją żonę, Genowefę L. Lekarze pogotowia ratunkowego zostali wezwani na ratunek przez syna dopiero po upływie około godziny od zdarzenia i stwierdzili jego zgon. Jak później ustalono, zmarł on natychmiast po otrzymaniu ciosu.
- W toku postępowania Genowefa L. przyznała się do ugodzenia męża nożem, ale zastrzegła, że nie chciała go zabić - wyjaśnił Grzegorz Kulon, zastępca prokuratora rejonowego w Pruszczu Gdańskim. - Twierdziła, że była zdenerwowana, bo on był nietrzeźwy i ubliżał jej. Za zabójstwo grozi jej kara pozbawienia wolności od co najmniej ośmiu lat do dożywocia. W charakterze podejrzanej występuje również Anna S. Była ona świadkiem zdarzenia i prokuratura zarzuca jej nieudzielenie pomocy pokrzywdzonemu. Ani ona, ani sprawczyni zabójstwa nie podjęły żadnych starań, żeby rannemu mężczyźnie udzielona została fachowa pomoc medyczna. Annie S. grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech.
Niestety, w ciągu dwudziestu lat w powiecie gdańskim doszło do kilku zabójstw. Tylko w jednym przypadku policjanci nie wykryli sprawcy i śledztwo zostało zawieszone na czas nieokreślony. Sprawa dotyczy zwłok młodej kobiety porzuconych w stawie, w lesie nieopodal Drzewiny. Pozostali sprawcy odsiadują w zakładach karnych długie wyroki lub czekają na zakończenie sprawy sądowej w areszcie.
Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?