Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji WiK w Pruszczu Gd. prowadzi akcję wykrywania nielegalnych przyłączy kanalizacji deszczowej do kanalizacji sanitarnej.
Akcja jest prowadzona na bieżąco i skontrolowano kompleksowo kilka ulic, m.in. Reymonta, Lotników Polskich, Reja, Sidły czy Malinowskiego.
Po wykryciu nielegalnego przyłącza właściciele nieruchomości otrzymują zawiadomienia o obowiązku likwidacji podłączenia.
Wszystko o Twoim regionie w Dzienniku Bałtyckim! Cztery zeszyty Atlasu Wiedzy o Pomorzu
- Problem jest bardzo poważny, ponieważ podczas intensywnych opadów deszczu poziom wody w przepompowni ścieków gwałtownie rośnie - tłumaczy Andrzej Macieja, prezes WiK. - W lipcu tego roku podczas opadów deszczu napływ wynosił 1250 m3 na godzinę, gdy podczas normalnej pracy wynosi on 200 m3 na godz.
Tak duży wzrost ilości ścieków pokazuje jaka jest skala problemu.
Jak podkreśla prezes Macieja, sytuacja taka stwarza zagrożenie skażenia środowiska. - Możliwe jest wówczas wylewanie się ścieków z wodami opadowymi na ulice miasta, oraz zalanie niżej położonych lokali, m.in. piwnic, garaży - podkreśla Andrzej Macieja. - Co więcej, znacznie wzrastają koszty energii elektrycznej w przepompowniach, szybciej zużywają się pompy.
WiK płaci do oczyszczalni Wschód opłatę za każdy m szesc. ścieków oraz ponosi koszty za przepompowanie tych ścieków.
Wszystkie działania prowadzone przez WiK mają na celu walkę z nieuczciwością, dbanie o minimalizację kosztów eksploatacji oraz bezpieczeństwo wszystkich mieszkańców Pruszcza Gd.
Dzięki kontrolom przeprowadzonym do tej pory udało się wyeliminować 21 nielegalnych podłączeń.
Więcej na ten temat w piątkowym "Echu Pruszcza"
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?