Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pruszcz Gd. 3-letnia Marika Rudoman otrzymała krew i nie ma już zagrożenia życia

(Jł/KPP w Pruszczu Gd.)
fot. Materiały rodzinne
3-letnia Marika Rudoman z Pruszcza Gd. potrzebowała pilnie krwi i granulocytów z krwi 0Rh+. Dziewczynka jest pacjentką oddz. onkologii dziecięcej w Akademii Medycznej w Gdańsku. Dzięki naszym internautom udało się zgromadzić odpowiednią ilość krwi. Znalazł się także dawca granulocytów.

Aktualizacja godz. 12.55
- Córeczka, żona i ja bardzo dziękujemy wszystkim za zaangażowanie, dobre serce. Marika jest już po przetoczeniu krwi i wszytko jest w porządku. Organizm przyjął granulocyty. Dlatego teraz chciałbym wszystkich uspokoić, ponieważ sytuacja jest opanowana. Więcej krwi i granulocytów na razie nie potrzeba - zapewnia Arkadiusz Rudoman.

W tej sytuacji prosimy już, aby nie dzwonić do pana Arka. Jeśli zajdzie potrzeba ponownego oddania krwi lub granulocytów, na pewno o tym poinformujemy.

Aktualizacja godz. 10.50
- Marika jest w trakcie przetaczania krwi, więc pierwszy pożar został ugaszony - przyznaje pan Arkadiusz. - Obecnie jest 10 osób, które chcą poddać się przetoczeniu krwi. Czekają na weryfikację. Mamy jeszcze listę rezerwową. Natomiast krwi 0RH+ wystarczy, więc proszę przekazać, że już nie potrzeba jej oddawać. Ale cały czas trzymamy rękę na pulsie i czekamy na osoby, które zdecydowałyby się z tą grupą krwi na przetoczenie krwi. Proszę podkreślić, że wiąże się to z dwudniowym pobytem w szpitalu. I tylko takie osoby proszę o telefon.

Marika ma poraniony brzuszek po operacji. Nie goją się jej rany, stąd potrzeba granulocytów, które można podać przez przetoczenie krwi. Jest to potrzebne, by podać malutkiej drugą chemię.

Odzew społeczeństwa jest bardzo duży. Pan Arkadiusz co chwilę otrzymuje telefony i sms. Jednak większość z nich to pytania o oddanie krwi w punktach krwiodawstwa. Jeszcze raz podkreślamy, że krwi wystarczy. Brakuje natomiast granulocytów, czyli osób o grupie krwi 0RH+, które są zdecydowane na przetoczenie krwi, co wiąże się z dwudniowym pobytem w szpitalu.

Aktualizacja 9 maja godz. 9.15

Jedna osoba pomyślnie przeszła wszystkie badania i została zakwalifikowana do przetoczenia krwi. Jednak to wciąż za mało.
- Apel o pomoc przekazaliśmy także strażakom i wojsku - mówi asp. sztab. Marzena Szwed-Sobańska, rzecznik KPP w Pruszczu Gd. - Czasu jest coraz mniej, ale mamy nadzieję, że uda się wytypować kolejne osoby, które by oddały granulocyty z krwi 0RH+.

Osoby, które mogłyby pomóc są proszone o kontakt z ojcem dziewczynki panem Arkadiuszem pod numerem tel. 691 490 236.

Aktualizacja godz. 16.50
- Krwi dla Mariki już wystarczy, bardzo dziękuję wszystkim za jej oddanie, jednak jej życie jest nadal zagrożone, gdyż żadna z 20 osób, które zgłosiły się na przetoczenie krwi nie spełnia wymogów - przyznaje pan Arkadiusz. - Wciąż brakuje granulocytów, od których wszystko zależy. Maika jest bardzo słaba. Prosimy z żoną, by zgłaszały się do nas osoby, które chcą i mogą oddać jej granulocyty. Proszę dzwonić pod numer telefonu 691 490 236.

Aktualizacja godz. 15.40
- Córka ma chłoniaka złośliwego, który obecnie jest wielkości 20 cm - mówi Arkadiusz Rudoman, ojciec Mariki. - Jest już po pierwszej chemii, ale dramatycznie spadła jej odporność, dlatego potrzebna jest krew, którą można oddać w każdym punkcie pobierania krwi z zaznaczeniem, że to dla Mariki.

Jednak najbardziej potrzebny jest granulocyt pobierany z krwi 0RH+ od zdrowych osób poniżej 50 roku życia. W tym celu pan Arkadiusz prosi o kontakt pod nr tel. 691 490 236, by umówić spotkanie w Akademii Medycznej w Gdańsku na oddz. onkologii dziecięcej.
- Proszę podkreślić, że pobieranie granulocytów wiąże się z przetaczaniem krwi i dwudniowym pobytem w szpitalu, natomiast krew dla Mariki można oddać wszędzie, w każdym punkcie krwiodawstwa ale z zaznaczeniem, że to dla córki - podkreśla ojciec.

Pan Arkadiusz na co dzień pracuje w Komendzie Powiatowej Policji w Pruszczu Gd.

W akcję oddawania krwi bardzo zaangażowali się policjanci.
- Opanowali stację krwiodawstwa w Gdańsku - mówi pan Dariusz Wiliński z Gdańska, który także odpowiedział na apel ojca dziewczynki. - Z tego co udało mi się ustalić zgłosiło się 67 osób, a czego 20 nie mogło z rożnych przyczyn oddać krwi. Pobranie krwi zajęło tylko 6 minut, a można w ten sposób uratować życie. Ważne, żeby docenić te osoby, które od razu odpowiedziały na apel.

Pan Darek był świadkiem jak jedna z policjantek popłakała się, ponieważ usłyszała, że z powodu braku żelaza w organizmie nie może oddać krwi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co to jest zapalenie gardła i migdałków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto