Molestowanie w jednej ze szkół w powiecie gdańskim. Jest wyrok skazujący

Na przełomie 2017 i 2018 r., lektor języka angielskiego Noah S. miał dopuścić się czynów o charakterze seksualnym wobec 26 pokrzywdzonych. Wszystkie dziewczynki nie miały ukończonego 15 roku życia. Mężczyzna dopuszczał się „dotykania dłonią miejsc intymnych” w okolicy krocza, ud, pośladków oraz klatki piersiowej. W kilku przypadkach - według śledczych - dochodziło do „wkładania dłoni do majtek” lub w spodnie. Niektóre uczennice ofiarą, byłego już, nauczyciela padać miały więcej niż raz. Sprawa wyszła na jaw dopiero, gdy na policję zgłosiła się matka jednej z pokrzywdzonych uczennic. Dzieci zostały później przesłuchane w obecności sądowego psychologa, który ostatecznie potwierdził wiarygodność ich zeznań. Oprócz tego w postępowaniu ustalono też, że Noah S. naruszył nietykalność jednego dziecka, przez uderzenie jego głową o ławkę.

Po zatrzymaniu mężczyzny 13 czerwca 2018 r., policja przeszukała jego mieszkanie. Na miejscu znaleziono ponad 300 zdjęć i filmów z pornografią dziecięcą. Nauczycielowi pochodzenia amerykańskiego postawiono w sumie blisko 400 zarzutów.

Jak podawały niektóre media, do zdarzenia miało dojść w jednej ze szkół w Pruszczu Gdańskim. Tę informację szybko sprostowała jednak Polska Agencja Prasowa, podkreślając, że zdarzenie miało miejsce na terenie powiatu gdańskiego, nie zaś w samym Pruszczu:

- W związku z doniesieniami zawierającymi informację, że na terenie Pruszcza Gdańskiego jeden z nauczycieli dopuścił się molestowania seksualnego uczennic informujemy, że ta ani podobna temu sytuacja nie miała miejsca w szkołach, których siedziba znajduje się na terenie miasta Pruszcz Gdański - podaje w oficjalnym komunikacie PAP.

Informację tę potwierdza także Renata Wilkos-Gad z Referatu Współpracy i Promocji w Pruszczu Gdańskim:

- Doniesienia dziennikarskie błędnie odwołują się do Pruszcza Gdańskiego. Zgodnie z informacją jaką otrzymaliśmy od Oficera Prasowego Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim zdarzenie to miało miejsce na terenie jednej z gmin wiejskich leżących na terenie powiatu gdańskiego, nie w Pruszczu Gdańskim.

Z ustalonych przez nas informacji wynika, że cały incydent miał miejsce w jednej ze szkół na terenie gminy Kolbudy.

Wobec mężczyzny zatrzymanego w czerwcu 2018 r. pierwotnie zastosowano dozór policji. Prokuratura występująca przeciwko oskarżonemu domagała się wyroku 12 lat pozbawienia wolności. Cudzoziemiec w październiku 2020 r. został skazany na 5 lat więzienia. Po orzeczeniu sądu pierwszej instancji i skazaniu mężczyzny, obie strony procesu złożyły stosowne apelacje. Prokuratura nadal domagała się pierwotnego, 12-letniego wymiaru kary, a obrona uniewinnienia, bądź uchylenia wyroku i skierowania sprawy do ponownego rozpatrzenia. Tak też się stało. Wyrok ostatecznie podtrzymał Sąd Okręgowy w Gdańsku w środę 27 października 2021 r. Noah S. ponadto dostał też dożywotni zakaz wykonywania zawodów i wszelkiej działalności związanej z wychowaniem, opieką i edukacją małoletnich.

- Jeżeli chodzi o zadanie związane z oczekiwaniami prokuratury i oczekiwaniami oskarżycieli posiłkowych, które sprowadzały się do tego, że wyrok ma być o tyle zmieniony, że ma być 12 lat pozbawienia wolności, a ostało się 5 lat, to nie będę się wypowiadał, czy wyrok jest sprawiedliwy czy nie - zadeklarował obrońca Noaha S. - Podkreślę tylko, że te apelacje nie zostały uwzględnione. Duża ilość zarzutów została skomasowana w jeden, na skutek decyzji sądu odwoławczego. Istnieje możliwość zaskarżenia wyroku – uzupełnił.

Wyrok gdańskiego sądu jest prawomocny. Mimo to, zarówno prokurator, jak i obrońca mężczyzny, nie wykluczyli skorzystania z możliwości złożenia kasacji od wyroku do Sądu Najwyższego.