- Imprezie towarzyszył turniej międzynarodowy, podczas którego córka także zajęła pierwsze miejsce - nie ukrywa radości Ireneusz Piwowarczyk, tata Dominiki.
Wygrana w Mikołajkach jest przepustką na grudniowe Mistrzostwa Świata w Paryżu.
- Bardzo się cieszę z wygranej, jeszcze przez kilka dni byłam pod wielkim wrażeniem turnieju - mówi Dominika.
Podczas gali można zobaczyć nazwiska tancerzy z pierwszych stron gazet. Odwiedza się atrakcyjne miejsca, ogląda przepiękne suknie, obcuje z muzyką. Jednak show to nie wszystko. Każdy turniej jest wyzwaniem, ponieważ to nie tylko taniec, to także długie godziny oczekiwania na swoją kolej. - Cały czas córka musi dbać, by mięśnie były rozgrzane, dlatego tancerki ciągle podskakują, tańczą, są w ruchu - podkreśla pan Ireneusz. - To bardzo męczące.
Przygoda naszej mistrzyni z tańcem rozpoczęła się, gdy Dominika miała 6 lat. Najpierw uczęszczała na lekcje baletu, gdzie została zauważona przez nauczycielkę. Jednak rodzice nie chcieli, by córka była tak bardzo ukierunkowana.- Mama zapisała mnie do szkoły tańca Wigor w Gdańsku - opowiada mistrzyni. - Początkowo nie chciałam tańczyć, nie podobało mi się. Ale przyszedł taki moment, że przełamałam się i wtedy nauczyciel zaproponował mi, żebym trenowała z partnerem. To było to. Teraz bardzo poważnie myślę o tańcu, w przyszłości chciałabym otworzyć swoją szkołę.
W międzyczasie Dominika zmieniała kluby w Gdańsku i Sopocie, aż trafiła do Studia Tańca Stardance do Gdyni, gdzie trenuje pod okiem Agnieszki Pomorskiej, znanej z programu Taniec z Gwiazdami, i Viacheslava Mostsevoi. Lekcji udzielają im także Dariusz Myćka i Arkadiusz Pavlović.
Dominika i jej partner mają na swoim koncie wiele sukcesów. Ale jest to okupione żmudną pracą i wieloma wyrzeczeniami.
- Córka trenuje cztery razy w tygodniu po trzy-cztery godziny - przyznaje Julita Piwowarczyk, mama tancerki. - Taniec prócz obcowania z muzyką, nauką kroków, uczy jej elegancji, subtelności, ale też dyscypliny i samozaparcia. Córka jest wzorową uczennicą.
Treningi Dominiki to priorytet. Niestety, to także spory wydatek. - Godzina lekcji kosztuje 90 - 160 zł, ale są także stawki 150 euro - nie ukrywa pan Ireneusz. - Do tego trzeba doliczyć zakup sukienek, które są bardzo drogie. Gdybyśmy mieli pieniądze, córka trenowała by u najlepszych. Chcielibyśmy także wysyłać ją regularnie na szkolenia taneczne. Liczymy, że znajdzie się sponsor, który pomoże Dominice w jej karierze.
Jak pomóc
W pomoc Dominice i jej rodzinie zaangażowało się Stowarzyszenie Przyjaciół Pruszcza Gdańskiego i Okolicznych Gmin, które w tym roku przyznało tancerce 5 tys. zł w ramach stypendium Stawiam na Talent. Choć, jak podkreślają władze stowarzyszenia, ta kwota to za mało i będą się starać o zwiększenie puli. Ponadto stowarzyszenie założyło dla młodej tancerki konto, które pozwala przekazać darowiznę lub 1 procent podatku. Darowiznę można przekazać na nr konta 68 8335 0003 0117 4513 2000 0001, tytułem "Stypendium Dominika", lub przekazując na rzecz Stowarzyszenia 1 procent podatku, w PIT w rubryce KRS wpisując nr 0000129119, dopisując cel szczegółowy "Stypendium Dominika".
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?