Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarki AP Orlenu Gdańsk są na podium, ale tracą punkty w Letnicy. Tomasz Bocheński: Nie trzeba czarów tylko lepszej skuteczności

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Przemysław Świderski
Piłkarki AP Orlenu Gdańsk znakomicie zaczęły sezon w Orlenie Ekstralidze kobiet. Podopieczne trenera Tomasza Borkowskiego, na trzy kolejki przed końcem rundy jesiennej, zajmują trzecie miejsce w tabeli i walczą o medal. Od tych rozgrywek piłkarki z Gdańska zaczęły grać na stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk i właśnie ten obiekt na razie drużynie nie służy.

Drużyna AP Orlenu w poprzednim sezonie krążyła po różnych stadionach i marzyła wreszcie o swoim miejscu. Zawodniczki doczekały się, bo mają swoją szatnię na stadionie Polsat Plus Arena, a mecze w roli gospodyń rozgrywają właśnie na obiekcie w Letnicy albo na głównej płycie stadionu przy ul. Traugutta.

I właśnie, dość nieoczekiwanie, drużynie najmniej służy stadion Polsat Plus Arena Gdańsk. Podopieczne trenera Tomasza Borkowskiego wygrały cztery mecze, a także zanotowały dwa remisy i tyle samo porażek. Na dziesięć straconych punktów aż osiem uciekło na obiekcie w Letnicy, na którym gdańszczanki nie strzeliły nawet gola. Pozostałe dwa stracone punkty, to efekt remisu w Szczecinie z Pogonią, która jest aktualnie liderem tabeli Orlenu Ekstraligi kobiet. Piłkarki z Gdańska są zatem na trzecim miejscu ze stratą sześciu punktów straty do Pogoni, ale sytuacja mogła być zdecydowanie lepsza. Sprawdźmy z kim drużyna AP Orlenu przegrała w Letnicy. Najpierw z AZS UJ Kraków 0:1 i dla rywalek to jedyne zwycięstwo w tym sezonie, a także ze zdecydowanie niżej notowanym Śląskiem Wrocław 0:3, który ma dwie wygrane na koncie. Futbolistki AP Orlenu w tych meczach powinny zdobyć komplet punktów, a nie ugrały nawet jednego. Fatum ciąży nad stadionem Polsat Plus Arena Gdańsk?

- Wyniki w tych dwóch meczach nie były zadowalające. Teza łatwo się nasuwa, ale nie wiem czy to należy wiązać ze stadionem. Tak się po prostu zdarzyło, że na Polsacie Plus Arenie przytrafiły się słabsze mecze – mówi w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” Tomasz Bocheński, prezes AP Orlenu. - W meczu z AZS Kraków stworzyliśmy chyba 20 sytuacji, ale świetnie była dysponowana reprezentacyjna bramkarka, Karolina Klabis. Byliśmy lepszym zespołem, ale ona wybroniła mecz, a jedna akcja przyniosła rywalkom zwycięskiego gola. Nie zawsze lepszy wygrywa. Jeśli chodzi i spotkanie ze Śląskiem, to widocznie nie był nasz dzień. Śląsk był lepszy, nie mieliśmy argumentów. Nie jestem przesądny. Autobus może się cofać, kobieta może być w szatni, bo trudno, żeby nie było w żeńskiej drużynie. Był trener Bogusław Kaczmarek, który chciał wzywać szamana albo zabić barana i złożyć na ofiarę. O naszych porażkach zadecydowały walory sportowe, a nie że ktoś okadził bramkę. Stadion Polsat Plus Arena Gdańsk to świetne miejsce do grania w piłkę i nie może być usprawiedliwień dla niefrasobliwości.

Piłkarki AP Orlenu, wygrywając te mecze, miałyby dziś 20 punktów, podobnie jak prowadząca Pogoń Szczecin.

- Szkoda, bo mogliśmy być liderem. Nie potrzeba nam jednak czarów tylko trzeba poprawić skuteczność i niezależnie od tego czy gramy w Letnicy czy przy Traugutta. Zespół gra dobrze, ale brakuje trochę piłkarskiego szczęścia – uważa prezes klubu z Gdańska.

Skoro nie fatum, to może presja przeszkadza zawodniczkom, kiedy grają na tak dużym obiekcie?

- Rozmawiamy na bieżąco z dziewczynami i nie było takich argumentów – przekonuje prezes Bocheński. - Murawa hybrydowa ma nieco inne właściwości i trzeba się do niej przyzwyczaić. W meczu z AZS Kraków było trochę mokro i dziewczyny miały problem z doborem właściwego obuwia. Z drugiej strony rywalki też nie znały tego boiska, więc jednak decydowała dyspozycja dnia.

Zespół AP Orlenu w tym roku zagra u siebie jeszcze tylko z Czarnymi Sosnowiec i to spotkanie zostanie rozegrane przy ul. Traugutta. Wiosną zespół trenera Borkowskiego rozegra cztery mecze domowe, z czego trzy odbędą się na Polsat Plus Arenie.

- Będzie okazja do odczarowania stadionu – uśmiecha się Bocheński. - Jak zespół jest dobry, to nie ma znaczenia, czy gra u siebie czy na wyjeździe. Nie ma presji trybun, bo brakuje głośnego dopingu i bardzo licznej publiczności. Nie raz na wyjazdach graliśmy lepiej niż u siebie. Musimy być zespołem bardziej dojrzałym albo lepiej się zgrać. W przerwie na kadrę postawiliśmy na integrację i dziewczyny miały okazję rywalizować w kręglach. Była fajna zabawa. Zespół najlepiej poznaje się na wyjazdach, a my ich za dużo w tej rundzie nie mieliśmy.

CZYTAJ TAKŻE: Oto jak wyglądają partnerki piłkarzy Arki Gdynia! Zobaczcie te zdjęcia

Dobre wyniki i trzecie miejsce w tabeli sprawiły, że w AP Orlenie pojawiły się marzenia o zdobyciu medalu mistrzostw Polski.

- Jest postęp, fajnie ogląda się mecze i cieszy to, jak wygląda ten sezon. Tak, celujemy w medal. Trudno po takim starcie nie spróbować powalczyć o podium. Różnice nie są wielkie, niektóre kluby mają teraz swoje problemy i trzeba wykorzystywać szansę – zakończył prezes Bocheński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto