Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia chce zacząć w Warszawie serię zwycięstw. Anglik z przeszłością w Premier League dołączył do sztabu

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Wideo
od 16 lat
Lechia Gdańsk przystąpi do ligowej rywalizacji po przerwie reprezentacyjnej. Drużynę czeka wyjazdowe starcie z Polonią Warszawa, w którym to Biało-Zieloni będą faworytami. Trudna jest jednak sytuacja kadrowa gdańskiego zespołu, bowiem kontuzje na pewno wykluczą z gry w stolicy Luisa Fernandeza oraz Conrado.

Brak Hiszpana oraz Brazylijczyka, którzy w tym roku na boisku się nie pojawią, to nie jedyne osłabienia w zespole prowadzonym przez trenera Szymona Grabowskiego. Zabraknie także Dawida Bugaja, który musi pauzować za cztery żółte kartki. Nominalnym zastępcą na prawej obronie jest Dawid Brzęk, ale nie można wykluczyć, że szkoleniowiec Biało-Zielonych postawi na Dominika Piłę, skrzydłowego, który był już próbowany na tej pozycji. Nie ma za to wątpliwości odnośnie lewej obrony i za Conrado z całą pewnością zagra Miłosz Kałahur.

Kto będzie miał trudne zadanie zastąpienia Luisa Fernandeza? Tutaj możliwości jest więcej. Nie będzie to raczej Maksym Chłań, który może grać na pozycji numer „10”, ale trener Grabowski nie pali się do tego, aby młodego Ukraińca zabierać ze skrzydła. W tej sytuacji kandydatem numer jeden do gry w miejsce Hiszpana wydaje się Rifet Kapić. Chociaż na tej pozycji mogą zagrać również Tomasz Neugebauer oraz Louis D’Arrigo. Jest też Jakub Sypek, który swoje szanse w Widzewie dostawał właśnie na pozycji „10”, ale trener Biało-Zielonych jego też widzi bardziej na skrzydle. Dla potencjalnego następcy wejście w buty Fernandeza będzie na pewno dużym wyzwaniem.

W zespole Lechii były w ostatnim czasie także inne urazy, więc występ niektórych zawodników w Warszawie także stoi pod znakiem zapytania. Gdyby doszło do takiej sytuacji, że kolejni piłkarze nie będą gotowi do gry, to trener Grabowski będzie miał nad czym myśleć przy ustalaniu składu. I tak musi od nowa poukładać klocki, żeby zespół właściwie funkcjonował na boisku po przymusowych ubytkach.

- Podstawowi zawodnicy nam nie pomogą. Dwóch na dłużej, a jeden w najbliższym meczu. To braki, których byśmy nie chcieli. Fernandez to piłkarz nietuzinkowy, ale jak jest zdrowy. Niech się rehabilituje i szybko do nas wraca, a my postaramy się go zastąpić. Ci, którzy zagrają na jego pozycji, będą chcieli być równie groźni, a może i bardziej skuteczni niż Luis. Na pewne rzeczy byliśmy gotowi, bo Fernandez miał uraz od dłuższego czasu i były treningi w innym ustawieniu. Dobrze popracowaliśmy i mam nadzieję, że brak tych zawodników nie będzie widoczny. Bez względu na skład i strukturę będziemy gotowi do walki w Warszawie o trzy punkty – zapewnia szkoleniowiec Biało-Zielonych.

Problemy kadrowe absolutnie nie wpływają na zmianę celu Lechii, bo tym wciąż pozostaje awans do PKO Ekstraklasy. Drużyna wciąż jest w fazie budowy i stąd zgubionych kilka punktów oraz miejsce poza strefą barażową w tabeli Fortuny 1. Ligi. To jednak już najwyższy czas na to, aby odrabiać straty. Mecz w Warszawie na pewno nie będzie łatwy, ale to Lechia walczy o powrót do krajowej elity i w takich spotkaniach musi sięgać po komplet punktów. Zwłaszcza żeby nie powiększał się dystans w tabeli do rywali. Pewnie zimą do zespołu dołączą kolejni nowi zawodnicy, ale ta drużyna już teraz potrzebuje serii zwycięstw.

Niedzielny mecz w stolicy będzie szansą dla jednej z drużyn, aby poprawić swój bilans. Lechia wygrała tylko jeden mecz wyjazdowych na sześć i to miało miejsce w Głogowie z Chrobrym (4:2) na inaugurację sezonu ligowego. Potem były trzy remisy oraz dwie porażki i Biało-Zieloni bardzo chcą poprawić ten niekorzystny bilans. Polonia z kolei absolutnie nie może mówić o twierdzy w Warszawie, bowiem większość punktów zdobyła właśnie poza stolicą. Bilans „Czarnych Koszul” u siebie to jedno zwycięstwo oraz pięć porażek i nie ma w lidze drużyny, która gorzej punktuje u siebie niż Polonia. Lechia musi to wykorzystać.

- Nasz mental jest cały czas na wysokim poziomie. Jesteśmy podrażnieni po ostatnim meczu, którego nie wygraliśmy. Pojedziemy do Warszawy głodni zwycięstwa i bardzo zdeterminowani. Pracowaliśmy nad wyeliminowaniem błędów i mam nadzieję, że skutecznie zaprezentujemy się w stolicy. Na Polonię patrzę przez pryzmat dwóch ostatnich zwycięstw. Zrobiła to, czego my jeszcze nie dokonaliśmy, czyli wygrała mecz po meczu. Przeciwnik jest na fali wznoszącej i to będzie dla nas kolejne ciężkie spotkanie, ale chcemy i musimy je wygrać. Nie przegrywamy, ale brakuje nam otwarcia serii meczów ze zwycięstwami – zakończył trener Grabowski.

Lechia ma nowego dyrektora technicznego, którym został Kevin Blackwell. W przeszłości pracował jako menedżer Leed United, Crystal Palace, Queens Park Rangers. Anglik będzie wspierać trenera Grabowskiego i dołączy do sztabu zespołu.

- Nasi piłkarze i pracownicy będą korzystać z ogromnego doświadczenia Kevina zdobytego na najwyższym poziomie piłkarskim w Wielkiej Brytanii, co pomoże nam zrobić krok naprzód i osiągnąć nasze cele sportowe – powiedział Paolo Urfer, prezes Lechii.

CZYTAJ TAKŻE: Dawid Podsiadło skomplikuje Lechii Gdańsk grę o awans do PKO Ekstraklasy?

Mecz Lechii z Polonią w Warszawie rozpocznie się w niedzielę o godz. 12.40. Transmisja w Polsacie Sport oraz w Polsacie Box Go.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto