Polacy udostępniają swoje dane za korzyści? Prawie co piąty z nas chociaż raz tak zrobił

Ochrona danych osobowych to bardzo istotna kwestia dotycząca naszego bezpieczeństwa. W sytuacji, gdy Polska jest ciągłym celem ataków hakerskich, powinniśmy szczególnie dbać o ty, by nasze dane były pod jak najlepszą opieką. Aby wejść w posiadanie wrażliwych informacji, nie trzeba przeprowadzać wyspecjalizowanych działań - często my sami, bez żadnego głębszego zastanowienia, podajemy swoje dane.

Polacy najczęściej dzielą się swoimi danymi w internecie za wymierne korzyści - tak wynika z danych z raportu sporządzonego przez Krajowy Rejestr Długów. Zjawisko to ma różne oblicza, wszystko zależy od konkretnej grupy społecznej, płci, wykształcenia, wieku oraz miejsca zamieszkania.

Według sporządzonego raportu wiemy, że ok. 18% z nas udostępniło swoje dane w internecie, a aż 16% nie przywiązuje do tego wagi. Przekazywanie wrażliwych treści związane jest z korzyściami takimi jak rabaty czy zniżki na stronach zakupowych. Z danych wynika, że najczęściej udostępniamy: adres e-mail (80 proc.), imię i nazwisko (59 proc.), numer telefonu (55 proc.) i adres zamieszkania (33 proc.). Znacznie mniej chętnie podawali PESEL (8 proc.) i numer dowodu tożsamości (7 proc.).

Jeśli to jest specjalny adres e-mail, którego używamy np. tylko do zakupów w sklepach lub korzystania z usług, to nie jest to problem. Gorzej jeśli tego samego adresu używamy na co dzień i podaliśmy, go np. w banku. Jeśli e-mail, imię i nazwisko i numer telefonu w wyniku wycieku danych trafią w ręce cyberprzestępców, to mogą oni próbować zresetować hasła i wykorzystując procedury odzyskiwania dostępu przejąć np. konto w banku – ostrzega Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl.

Średnio 35% z nas jest gotowych do przekazania swoich danych za stałe rabaty. Nieco mniej, bo 30% dotyczy rabatów jednorazowych. W zamian za darmowe produkty 27% Polaków przekazuje swoje dane w internecie. Najmniej atrakcyjne dla respondentów były również unikalne treści - 16% i spersonalizowane oferty dopasowane do ich potrzeb - 15%.

Najmniej ostrożni są przedstawiciele młodego pokolenia. Pomiędzy 21-25% osób w przedziale wiekowym 18-44 lat dzieliło się swoimi danymi. Niższy odsetek zanotowano sukcesywnie wśród starszych. Problem ten w grupie obywateli w wieku od 45 do 64 lat stanowił jedynie 14%. Najmniejszy natomiast odnotowano wśród seniorów, tutaj bowiem było to tylko 11%.

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Krajowy Rejestr Długów, tylko 7% Polek i Polaków udostępniło kiedyś swój numer PESEL. Z jednej strony, pokazuje to, że ta forma identyfikacji jest dla nas szczególnie prywatna. Aby zwiększyć bezpieczeństwo, w ostatnim czasie rząd uruchomił możliwość zastrzegania numerów PESEL. To zabezpieczenie jest wyjątkowo istotne, jednak nie daje pełnej ochrony przed oszustwami.

Obawiamy się, że uruchomienie Rejestru zastrzeżeń numeru PESEL może ten odsetek powiększyć. Wiele osób zapamiętało z tego tylko tyle, że jak zastrzeże PESEL, to nikt już na jego konto nie zaciągnie żadnego zobowiązania, więc przestanie go tak strzec. To błąd, bo zastrzeżenie PESEL-u chroni tylko w kilku, ściśle określonych w ustawie przypadkach. Nadal trzeba być bardzo ostrożnym – komentuje Bartłomiej Drozd.

CZYTAJ TEŻ: Od czerwca duże zmiany w zastrzeganiu nr PESEL. Sprawdź, jak zastrzec swój PESEL w mObywatelu 2.0. Jak wygląda cofnięcie zastrzeżenia?

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!