Rolnicy z powiatu starogardzkiego włączyli się do ogólnopolskiego protestu

Rolnicy mówią – stop i blokują drogi, bo protestują przeciwko unijnemu Zielonemu Ładowi i zmianom we Wspólnej Polityce Rolnej. Chodzi m.in. o tempo dochodzenia do ambitnych celów klimatycznych w Unii Europejskiej. Rolnicy nie zgadzają się także z napływem żywności z Ukrainy.

Rolnicy są niezadowoleni z kilku powodów. Już dwa lata temu gwałtownie wzrosły koszty produkcji, m.in. ceny nawozów czy energii. A teraz KE chcąc pomóc Ukrainie otworzyła granice. Nastąpił potężny wzrost kosztów produkcji, zarówno u rolników, jak i przetwórców, a z drugiej pojawiła się relatywnie dużo tańsza konkurencja.

Zielony Ład to pakiet unijnych ustaw, które mają umożliwić Europie osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. Zmiany w prawie zakładają m.in. ograniczenia w stosowaniu pestycydów, nawozów i produkcja zdrowszej żywności. Strategia zakłada także redukcję zużycia antybiotyków i zwiększenia udziału rolnictwa ekologicznego. Zdaniem rolników regulacje, które są forsowane przez Brukselę, będą skutkować zwiększonymi kosztami produkcji przy jednoczesnym spadku dochodów. 

Rolnicy, podkreślają, że nakłada się na nich coraz więcej ograniczeń i obowiązków. A nowe regulacje mogą spowodują wzrost kosztów przy spadku cen.

- Jesteśmy już zmęczeni swoją pracą – powiedział pan Zygmunt, rolnik ze Zblewa. - To ciężka praca, którą bardzo kocham. To dzięki nam nie brakuje żywności, ale sytuacja znowu staje się mocno napięta. A musimy rozpocząć przygotowania do nowego sezonu i stawić czoła wielu wyzwaniom.