Na ratunek łosiowi, który przebywał w kanale Raduni i nie mógł z niego wyjść, ruszyli z pomocą strażacy z Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej nr 3 na Oruni i z Komendy Powiatowej PSP w Pruszczu.
Jak relacjonował mł. bryg. Jacek Jakóbczyk, rzecznik prasowy KM PSP w Gdańsku, zwierzę biegało w kółko, szukając wyjścia z pułapki, poruszało się w kierunku centrum Gdańska.
- Ustalono, że trzeba zwierzę przepłoszyć w kierunku Pruszcza Gdańskiego, na granicę miast, ponieważ tam mur kanału jest najniższy. Tam łoś mógłby sam się oswobodzić.
- By przepłoszyć łosia w dobrym kierunku, koledzy siadali po prostu na murkach kanału. To wystarczyło - mówił o akcji mł. bryg. Jacek Jakóbczyk. - Postronni trochę im przeszkadzali, zwierzę budziło sensację, ludzie wchodzili na mostki, robili zdjęcia, kręcili filmy, dodatkowo płosząc przy tym łosia.
Taktyka okazała się dobra, ponieważ łoś sam wyskoczył z kanału na wysokości granicy miast i uciekł na pobliskie łąki.
NATO na Ukrainie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?