Jak podkreślają urzędnicy, ich celem nie jest walka z osobami, które posiadają czworonogi. Chcą jedynie wyegzekwować, żeby na chodnikach i terenach zielonych było wreszcie czysto.
- Sprawdzamy, czy możliwe jest wprowadzenie wymogu posiadania akcesoriów do sprzątania po psie. Chcielibyśmy, aby właściciele psów nosili je przy okazji wyprowadzania zwierząt - tłumaczy Gondek. - Pomysł jest w fazie konsultacji z prawnikami i jeśli wszystko będzie się zgadzało, to trafi pod obrady radnych. To oni zadecydują, czy nowy regulamin wejdzie w życie.
Inna sprawa, że w pewnym stopniu za brak czystości odpowiadają też bezpańskie psy, których w ostatnim czasie przybywa. Do tej pory odławiano dwa miesięcznie, teraz jest ich nawet siedem. Co prawda, sytuację poprawiło podpisanie umowy ze schroniskiem w Tczewie, jednak to nie rozwiązuje kompleksowo problemu. Dlatego kolejną propozycją w regulaminie ma być obowiązek chipowania psów.
- W tej chwili właściciele psów mogą na terenie naszego miasta bezpłatnie zachipować swojego czworonoga w czterech przychodniach weterynaryjnych na terenie naszego miasta. - przypomina Mariola Barzał, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej UM. - Chipowanie to krok do stworzenia systemu, który umożliwi identyfikację właściciela psa. Dzięki temu będzie szansa na znalezienie właściciela, zanim trafi do schroniska.
Jeszcze w tym roku zostanie posadowiony na terenie miasta kojec, gdzie będzie można przez kilka dni trzymać w godnych warunkach odłowionego psa.
Do tej pory miasto podejmowało już kilka akcji, by wyeliminować problem psich kup. W ubiegłym roku w ramach prowadzonej kampanii rozdawano zestawy do sprzątania, ustawiono pojemniki na psie odchody. Apelowano do tych mieszkańców, którzy zgadzają się, że sprzątanie po psie to obowiązek właściciela. Przygotowano nawet "żółte kartki", które Straż Miejska wręczała w ramach pouczenia. Zaapelowano także do mieszkańców, aby jeśli wstydzą się lub też obawiają się wręczyć taką kartkę sąsiadowi o którym wiedzą, że po psie nie sprząta, by anonimowo położyli ja np. na wycieraczce.
- Efekty naszych działań zaczęły być widoczne już w zeszłym roku - zapewnia Bartosz Gondek. - Jest znacznie czyściej, zwłaszcza, odkąd wprowadziliśmy tabliczki zakazujące wprowadzania psów na teren al. Waląga, ścisłego centrum miasta.Ustawiliśmy także na terenach zielonych tabliczki informujące o wysokości mandatu za nieposprzątanie po pupilu. Głośnym echem odbiła się także nasza kampania plakatowa, na której było dziecko umazane psią kupą.
Mandaty
Leszek Banaś, komendant Straży Miejskiej w Pruszczu Gd.
- Do tej pory niesprzątanie po swoim psie traktowaliśmy jako zaśmiecanie miejsc publicznych
i za to groził mandat w wysokości 50 zł, ale teraz zmieniliśmy podejście i stosujemy przepisy szczegółowe zawarte w regulaminie o utrzymaniu czystości i porządku na terenie miasta. Możemy wystawić mandat do 500 zł. Z prowadzonych przez nas statystyk wynika, że od początku marca ukaraliśmy 25 osób grzywną.
Czytaj też
Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
