Zmarł Krzysztof "Roy" Talaśka, dla którego mieszkańcy zbierali na lek. Piłkarz Potoku Pszczółki nie doczekał przeszczepu

Jeszcze w niedzielny poranek wszyscy byli pełni nadziei. Akcja charytatywna, którą zorganizowali mieszkańcy Pszczółek i okolicznych miejscowości pod pszczółkowskim kościołem dla piłkarza Krzysztofa "Roya" Talaśki, napawała wszystkich optymizmem. O godz. 10 sprzedano wszystkie ciasta i pierogi, które gospodynie z Kolnika i Rębielcza przygotowały na tę akcję.

Przybywający mieszkańcy chętnie wrzucali do puszki, wierząc, że dadzą radę uzbierać na ten drogi, a tak potrzebny choremu na mukowiscydozę lek, który dawał szansę doczekania przeszczepu płuc. Niestety po południu przyszła smutna wiadomość. Krzysiek "Roy" Talaśka, Talaśka zmarł.

Na profilu facebookowym "Pomoc dla piłkarza Krzysztofa "Roya" Talaśki" organizatorzy zbiórki zamieścili informację.

- Kochani. Wspólnie zrobiliśmy wiele - napisali. - To, co pokazaliście przez ostatnie tygodnie, a szczególnie dziś, tę wspólną walkę, to serce dla drugiego człowieka ... to było cudowne. Niestety spełniły się najgorsze z możliwych scenariuszy. Krzysztof jest już w niebie i tam rozgrywa na pewno kolejny swój wielki mecz. I jedno jest pewne ... jeszcze się z nim zobaczymy i ten niedokończony mecz rozegramy.

pisaliśmy:

Wraz z tą informację zostały przerwane wszystkie licytacje i aukcje. Pod postem pojawiły się przejmujące komentarze osób, które znały Krzyśka jako kolegę, sąsiada, pacjenta.

"Zawsze uśmiechnięty, z poczuciem humoru nawet w niewyobrażalnym cierpieniu ... takiego cię pamiętam. Cholerna mukodusicielko. Oddychaj pełną piersią."

"Krzysiu bracie trzymaj się. Niedawno rozmawialiśmy jeszcze na kamerce, byłeś, jesteś i będziesz dla mnie wspaniałym miłym i pogodnym człowiekiem."

"Serce mi dziś pękło mój mistrzu. Do zobaczenia dzielny wojowniku, cudowny człowieku."

"Krzysiu, mimo że nie byłam blisko ciebie i twojej rodziny do końca wierzyłam, że wygrasz tę walkę. Teraz biegaj na zielonej murawie i graj z innymi aniołami bez żadnej trudności."

"Jeszcze kilka tygodni temu leżeliśmy na przeciwnych salach w szpitalu, pisaliśmy, kiwaliśmy do siebie, zamawialiśmy sobie razem jedzenie. Tak dzielnie walczyłeś, miałeś motywację. Masz śliczną córeczkę. Nie tak miało być. Mam nadzieję, że teraz oddychasz pełną piersią."

"Do zobaczenia wojowniku, kolego z oddziału szpitalnego. Pamiętam jakby, to było dziś, jak pomagałem ci wprowadzić się w karmienie Peg i pytałeś mnie, czy warto. Jak pytałeś o przeszczep. Spoczywaj w pokoju."

Uroczystość pogrzebowa Krzysztofa "Roya" Talaśki odbędzie się w środę 24 marca w kościele NSPJ w Pszczółkach przy ul. Kościelnej. O godz. 11.30 różaniec, o godz. 12.00 msza święta, po mszy przejazd na Nowy Cmentarz za torami.

GRUPA PRZYJACÓŁ ROY’A 0:1 MUKOWISCYDOZA, do przerwy przegrywamy, ale mecz ciągle trwa...

- Krzysztof zawsze myślał o drugim człowieku, chcąc spełnić jego prośbę o pomocy dla innych cierpiących na tę samą chorobę postanowiliśmy wznowić od jutra licytacje na Facebooku "Wygramy ten mecz! Licytacje dla Krzysztofa" - poinformowali w poniedziałek po południu organizatorzy akcji pomocy. - Licytacje potrwają do 31 marca. Całość środków przeznaczymy na pomoc dla niespełna 6-letniego Tomka Kuśmierza z Pszczółek, syna byłego piłkarza Potoku, który od urodzenia cierpi na mukowiscydozę.

Pieniądze uzbierane podczas niedzielnej akcji sztab organizacyjny postanowił przekazać pogrążonej w smutku żonie i córce. Zaś środki zebrane na kontach, zgodnie z zasadami działalności Fundacji, zostaną przeznaczone albo na konkretnie wskazaną przez rodzinę osobę, albo ogólnie na walkę z mukowiscydozą.**