Wybory samorządowe w powiecie gdańskim -wstępne wyniki

W gminie Suchy Dąb mieszkańcy pójdą do urn 5 grudnia.W drugiej turze spotkają się Barbara Kamińska, która uzyskała 510 głosów, czyli 32,06 proc. oraz Aleksandra Matusz z 377 głosami, co daje 23,70 proc.
W gminie Trąbki Wielkie Błażej Konkol, ubiegający się o reelekcję wójt uzyskał 57,03 proc., zaś Tomasz Kempa 42,87 proc.
W gminie Przywidz Marek Zimakowski otrzymał 73,62 proc., jego kontrkandydaci Adam Gawrylik uzyskał 14,67 proc, Jan Zienowicz 11,71 proc.
W gminie Kolbudy Leszek Grombala otrzymał 73,77 proc., a Dariusz Tylza 26,23 proc.
W gminie Cedry Wielkie Janusz Goliński, ubiegający się o reelekcję uzyskał 83 proc. głosów.
W gminie Pruszcz Gdański zostaje Magdalena Kołodziejczak - uzyskała 60,38 proc. głosów, jej kontrkandydaci Andrzej Pastuszek - 25,71 proc. i Andrzej Suszek 14,21 proc.
W gminie Pszczółki Hanna Brejwo uzyskała 75,16 proc. głosów.

Głosowanie w powiecie gdańskim przebiegało bez zakłóceń. Nikt nie zgłaszał naruszenia ciszy wyborczej. Rano frekwencja była bardzo niska. O godz. 10 wynosiła zaledwie 4 procent, natomiast do godz. 19 do urn poszło 39,85 proc.uprawnionych do głosowania. Największą frekwencję w województwie pomorskim odnotowano w powiecie kościerskim - 53,19 proc.
Przed lokalem Obwodowej Komisji Wyborczej nr 4 ankieterzy OBOP zbierali dane, ale po głosowaniu.
- Od siedmiu lat mieszkamy w Juszkowie, ale już zdążyłem poznać kandydatów i wyrobić sobie zdanie na kogo warto głosować - przyznał Stanisław Brożyk. - Ze znalezieniem kandydatów na listach, nawet tych największych nie miałem żadnych problemów.
W poszczególnych gminach różne są oczekiwania wyborców. Mieszkańcy pokładają duże nadzieje w nowo wybranych władzach. W gminie Przywidz, gdzie przez ostatnie miesiące funkcję całej rady pełniła mianowana przez premiera dużo mówi się o konieczności wprowadzenia spokoju.
- Mam nadzieję, że teraz dobrze będziemy żyć w normalnie rozwijającej się gminie - mówi Ania z Przywidza. - Chciałabym, żeby nie było już kłótni, szemranych spraw, kolesiostwa i całej reszty tych brzydkich rzeczy, które w polityce się zdarzają.