Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wernisaż w Cieplewie: Spędzili 200 godzin na warsztatach z ceramiki, teraz można oglądać ich prace na wystawie [ZDJĘCIA]

Danuta Strzelecka
Fot. Danuta Strzelecka
Od jesieni 2016 roku w OKSiBP w Cieplewie prowadzone są zajęcia cykliczne z ceramiki. W czwartek, 8 marca, odbył się wernisaż prac uczestników warsztatów pt. "200 godzin, 1050 stopni". Wśród nich są mieszkanki Pruszcza, gminy a także Gdańska. Są w różnym wieku, od studentek, młode mamy po osoby dojrzałe. Ich prace zaskakują formą i dojrzałością twórczą.

- Wybierając prace na wystawę sugerowałem się tym, aby była ona różnorodna i prezentowała różne aspekty technik ceramicznych, które próbuję osobom uczęszczającym na moje zajęcia przedstawić i pokazać. Tytuł zaś -
„200 godzin, 1050 stopni (Celsjusza)”- nawiązuje do ilości czasu, który spędzili już na warsztatach ceramiki uczestnicy, i temperatury, w jakiej w specjalnym piecu wypalają swoje prace - mówi Mateusz Michalczyk, instruktor prowadzący warsztaty w OKSiBP w Cieplewie. - Warsztaty z ceramiki prowadzę od jesieni 2016 roku. Gdy tworzyliśmy grupę miała trochę inny skład. W ceramice liczy się systematyczność. Było wielu chętnych, ale tu nie widać od razu efektu swojej pracy. Ceramika to takie medium, że od ulepienia czegoś do poszkliwienia upływa nawet dwa miesiące. Najpierw jest lepienie z gliny, później trzeba odczekać aż wyschnie, następnie jest pierwsze wypalanie, potem szkliwienie i po raz drugi wypalanie. Osoby, które to robią muszą wykazać się cierpliwością, wytrwałością.. Obecnie w poniedziałek mamy stałą grupę ośmiu osób. Niedawno powstała kolejna grupę dla osób początkujących. Ich prace również są prezentowane na wystawie.

Taką osobą jest m.in. Ewa Poniatowska z Gdańska, którą spotkaliśmy na wernisażu. - Na pierwszych zajęciach najpierw zobaczyłam o co chodzi, obejrzałam sprzęty i przyjrzałam się jak to robią dziewczyny. W drugiej części już sama lepiłam. Specjalnie przyszłam na wystawę, żeby zobaczyć, co można stworzyć po roku zajęć. Chciałabym sama tak tworzyć. Prace są fantastyczne i robią wrażenie.

Program zajęć pan Mateusz tak układa, by uczestnicy realizowali własne pomysły. Stąd zapewne ta różnorodność prac.
- Zwykle robię wprowadzenie, przedstawiam prace jakiegoś autora i w ramach tego realizujemy pomysły. W ubiegłym roku udało nam się wypożyczyć piec plenerowy. Dzięki czemu powstały prace w technice raku. Raku to po japońsku radość. I to promuję. By uczestnicy byli zadowoleni, by sprawiało im to radość. Ja tylko trzymam warsztaty po względem merytorycznym i formalnym.

Pani Magdalena na wernisaż wybrała się z całą rodziną – mężem, dziećmi Dobrawą, Mateuszem, Lilianą, Witoldem, rodzicami i bratem z rodziną. Wszyscy w z zainteresowaniem oglądali prace.
- Uczestniczę w warsztatach od grudnia 2016 – więc prawie od początku istnienia grupy – mówi Magdalena Banaś z Pruszcza Gdańskiego. - O zajęciach powiedziała mi jedna z uczestniczek, a ja zawsze marzyłam żeby to robić więc się zapisałam. Ogromny relaks. Jak lepię to nie myślę o niczym. Trzeba mieć cierpliwość i pokorę – w czasie pracy, wypału, szkliwienia, ale podoba mi się bardzo. Najbardziej mnie urzekło wypalanie techniką raku. Rewelacja. Żywioł. Nie wiadomo jaki kolor wyjdzie, gdy wyciągniemy z pieca.

Dorota Romanowska-Rogozińska również uczestniczy w zajęciach od początku. Jej praca znalazła się na okładce folderu wydanego z okazji wystawy.
- Chodzimy razem z mamą. Jak tylko pojawił się pomysł, że będzie tu ceramika to powiedziałyśmy sobie – idziemy – mówi ze śmiechem pani Dorota. - Jest fantastyczna grupa ludzi. Chce się tworzyć, lepić i przebywać z tymi ludźmi. Mateusz nie narzuca sposobu na pracę. Przynosi np. kwiat i mówi potraktujcie ten temat. Między to wplata teorię. Możemy się rozwijać. Jeździmy tez do różnych osób, które mają osiągnięcia w tej dziedzinie. Możemy obejrzeć ich prace, posłuchać jak powstają. Wszystko to sprawia, że mamy apetyt na więcej.

Jak mówi Grzegorz Cwaliński, dyrektor OKSiBP w Cieplewie wystawa "200 godzin, 1050 stopni" ukazująca szerokie spektrum inspiracji, technik i możliwości kursantek jest dowodem na to, że w każdym wieku można (i warto) rozwijać swoje pasje, zainteresowania czy artystyczną wrażliwość.

- Nigdy nie jest za późno, by odkryć w sobie artystyczne zdolności – dodaje. - Na nasze cotygodniowe zajęcia uczęszczają studentki, młode mamy i osoby dojrzałe, które mimo codziennych obowiązków potrafią znaleźć czas na rozwijanie zainteresowań i nie rezygnują z własnych ambicji.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto