Drużyna z Pręgowa zwyciężyła w Odysei Umysłu
Zosia Burchard, Nina Nowakowska, Julka Pacek, Julka Czaplicka, Zuzanna Dzięcioł, Laura Moskwa i Marcel Borggreve dokonali niesamowitej rzeczy. Zwyciężyli w światowym finale Odysei Umysłu w Stanach Zjednoczonych. Do Michigan polecieli wraz z trenerkami Agatą Niemirowicz-Szczytt i Karoliną Romską. Jak mówią zwycięzcy, liczyli na dobrą przygodę, a skończyło się spełnieniem marzeń.
Co się najbardziej podobało?
- Bardzo fajnie było zobaczyć budynek 360 Chicago i mega fajnym uczuciem było zobaczyć założyciela Odysei Umysłu - mówi Zuzia.
- Mnie bardzo podobała się integracja z innymi drużynami - mówi Marcel.
- A mi się podobała cała atmosfera tego programu, jak to było zorganizowane - dodaje Julka.
Co zaskoczyło?
- Mnie zaskoczyło to, że było naprawdę bardzo dużo drużyn, mieli bardzo fajne teamsy, było dużo wymian, ludzie byli bardzo miło nastawieni - mówi Nina.
Radość ze zwycięstwa
Jak mówią uczestnicy, trochę się stresu było. Szczególnie jak się okazało tuż przed występem, że przepaliła się żarówka w projektoskopie. Na szczęście szybko okazało się, że zapobiegliwi odyseusze mieli zastępczą. Za to radość z wygranej była ogromna. Oto kilka wypowiedzi:
- Siedzieliśmy bardzo blisko sceny - mówi Zuzia. - Kiedy usłyszeliśmy już wymawianie słowo "szkola" przez "l" wiedzieliśmy, że to o nas chodzi, ponieważ wcześniej już była wyczytywana szkoła z Rumi.
Byliśmy bardzo zaskoczeni, bo się na to nie nastawialiśmy - mówi Julka Pacek.
- Jechaliśmy do Stanów z myślą, że będzie dobra zabawa, a wygrana to tylko przy okazji. I tak było. W trakcie nie myśleliśmy o tej wygranej, tylko dobrze się bawiliśmy i super spędzaliśmy czas. A kiedy wygraliśmy, to było jeszcze lepiej - dodaje Laura.
- Cieszymy się z pucharu i medali - mówi Nina. - W naszej kolekcji mamy już dwa puchary i dwa medale, bo jeszcze szary z finałów ogólnopolskich i złoty ze światowych.
- Przegoniliśmy 59 drużyn, tylko dwoma punktami wyprzedziliśmy Singapur. Im słabiej poszło na spontanie, nam bardzo dobrze - mówi Laura.
Ta radość ze zwycięstwa jest niesamowita - mówi Karolina Romska, trenerka odyseuszy z Pręgowa. - Dzieciaki są twórcze, kreatywne, świetnie współpracują z nami trenerkami. Wykonały ogromną pracę. To wszystko zaowocowało wielkim sukcesem. Cieszymy się, że wnieśliśmy iskierkę radości do naszej społeczności, że mogliśmy wypromować powiat gdański, gminę Kolbudy, a w szczególności Pręgowo, gdzie mamy teraz ważną uroczystość - 700 -lecie Pręgowa. Doświadczenie, które dzieciaki zdobyły na tym wyjeździe, to jest doświadczenie na całe życie.
- Cieszymy się bardzo, finał światowy pierwszy i od razu zwycięstwo, ale jak zawsze podkreślamy, to jest praca kilku lat i kilku trenerów i społeczności całej. Tu by się nic nie wydarzyło bez współpracy trenerów z uczniami, bez współpracy trenerów z rodzicami, bez współpracy szkoły ze wszystkimi podmiotami. Rodzice nie tylko stoją na wysokości zadania, ale nawet je przekraczają - mówi Piotr Buśko, dyrektor Szkoły Podstawowej w Pręgowie. - Mamy ochotę na dalsze podróże. Jak stwierdzili nasi odyseusze po powrocie z Michigan, następny wyjazd jest też możliwy i realny.
ZOBACZ TAKŻE:Festyn Ku Zdrowiu w Pruszczu Gdańskim. Ekologicznie, naturalnie i zdrowo. Zobaczcie zdjęcia!
Gazeta Lubuska. Ewakuacja w Zielonej Górze. W garażu były bomby
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?