Tworków naszpikowany niewybuchami. Archeolodzy znajdują też pamiątkami z epoki łużyckiej [ZDJĘCIA]

Już między II, a III wiekiem po narodzinach Chrystusa na terenach dzisiejszych podraciborskich wsi - Tworkowa i Bieńkowic kobiety trudniły się tkactwem. Dowody? Znajdują się w ziemi. Archeolodzy z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN, Uniwersytetu z Poznania i Uniwersytetu Wrocławskiego, którzy prowadzą wykopaliska na terenie, na którym ma powstać zbiornik przeciwpowodziowy Racibórz Dolny od jesieni odkrywają tu prawdziwe skarby z okresu kultury łużyckiej (epoka brązu) oraz młodsze, kultury przeworskiej (epoka żelaza). Znaleziska mówią wiele o naszych przodkach, którzy zakładali tu swoje osady.

Pod Raciborzem tkano już w II wieku n.e.

- Odkryliśmy kilka przęślików, czyli glinianych przedmiotów, które ówczesnym gospodyniom służyły do przędzenia tkanin. Ciekawy jest też ciężarek tkacki, który jak wnioskujemy pochodzi z kultury przeworskiej. Oznacza to, że już w II, III w n.e. tutejsze kobiety zajmowały się wytwarzaniem tkanin - zauważa Michał Sip, archeolog. Z pomocą miejscowej ludności (do pracy przy wykopaliskach zatrudniono mieszkańców m.in. Tworkowa i Raciborza) archeolodzy odkrywają też starsze przedmioty, charakterystyczne dla kultury łużyckiej (1300-400 w p.n.e.). - Znajdujemy dużo ceramiki z tego okresu, udało nam się zrekonstruować amforę - dodaje.

Zagadkowa studnia naszych przodków

Zagadkę stanowi m.in. odnaleziona studnia, którą wykopali mieszkańcy osady - przecież niedaleko płynie Odra i znajdują się jej dopływy. - Prawdopodobnie chodziło o czystość wody, dlatego zadano sobie trud i ją wykopano. Ciekawe jest też to, że nie pomylono się, jeśli chodzi o miejsce, gdzie wybija źródło - mówi Sip.

Rolnicy jeździli po ziemi pełnej niewybuchów

Archeolodzy odnajdują też pozostałości po okopach z czasów II wojny światowej. - To umocnienia z marca 1945 roku, kiedy Niemcy na linii Odry budowali swoje systemy umocnień przed zbliżającą się Armią Czerwoną. Odnaleźliśmy m.in. pociski do ostrzału artyleryjskiego i musieliśmy ewakuować wykopy. Przyjechali policjanci z Krzyżanowic a potem saperzy, którzy odnaleźli jeszcze m.in. granat radziecki, pocisk moździerza i puszkę z amunicją. Wszystko znajdowało się bardzo płytko, a dodam, że jeszcze do niedawna ziemię uprawiali rolnicy - dodaje.