Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trutnowy: Nowa książka Dariusza Dolatowskiego

Wawrzyniec Rozenberg
Pojawiła się nowa książka Dariusza Dolatowskiego „Trutowy Z Dziejów Społeczno-Gospodarczych Wsi i Okolic Od Czasów Najdawniejszych do 1945 Roku”.

Książka historyczna o żuławskiej wsi została wydana z inicjatywy Stowarzyszenia Źuławy Gdańskie. O redakcję zadbała przewodnicząca stowarzyszenia Elżbieta Skirmuntt-Kufel, a o oprawę graficzną Daniel Kufel.

Do wydania przyłożyły się samorządowe władze gminy Cedry Wielkie. „Trutowy” trafiły już do bibliotek nie tylko w gminie Cedry Wielkie.

Czytając nową książkę dowiadujemy się, jak dostatnio na tych ziemiach żyli jej mieszkańcy i to bez względu na to, kto nad nimi panował.

Byli to raz książęta pomorscy, innym razem Krzyżacy, Królestwo Polskie i Prusy po zaborach. Okresy prosperity przeplatane były okresami tragedii. W przestrzeni wieków powodzie zdarzały się tu bardzo często, do czasu, gdy zdecydowano się na wykopanie nowego ujścia Wisły między Świbiem i Mikoszewem.

Wysoka woda przerywała stale naprawiane wały. Nierzadko niszczyły je wojska przygotowujące się do zdobycia Gdańska.

Czasem rozkopywano je na rozkaz władz Gdańska, aby utrudnić dostęp wroga do fortyfikacji. Bywało, że woda stała na polach przez kilka lat. Każdy przemarsz wojsk w kierunku Gdańska zaczynał się od łupienia śpiżarni, jaką były Trutowy i okoliczne wsie. Kończyło się to mobilizowaniem mężczyzn do służby i przerywaniem wałów. Wieś się wyludniała. Żuławiacy wracali w czas pokoju i szybko dochodzili do stabilizacji.

„Już w połowie 1701 roku pod Gdańsk dotarły wojska saskie, które zakwaterowały się w we wsiach żuławskich, a w niecałe dwa lata później ich miejsce zajęły wojska szwedzkie. Następnie na Żuławy Gdańskie wkroczyły wojska rosyjskie. Ciągłe przemarsze wojsk, kwaterunki i potyczki skutkowały rabunkami, zniszczeniami i kontrybucjami” - czytamy w nowej historii Trutnów.

Książka napisana jest ciekawie i przystępnym językiem, chociaż co raz podparta cytatami z dawnych dokumentów. Na końcu znajdują się fotografie starych map, nadań i dokumentów. Najstarsza mapa jest dowodem nadania braciom Unisławiom przez księcia Władysława Łokietka. A tej mapie północną część żuław stanowiły jeszcze rozlewiska Wisły i jeziora lagunowe. Są też ciekawe zdjęcia i przedruki prasowe sprzed prawie stu lat.

WOŚP w powiecie gdańskim

Oto jeden z nich.
„ W Trutnowie dostał się 75-letni mistrz szewski Adolf Szmidt pod odchodzący pociąg, który mu obciął prawą rękę aż po kostkę. Nieszczęśliwego człowieka odwieziono do lazaretu.”

- Jest to potrzebna książka, która ukazała się na X-lecie Stowarzyszenia Żuławy Gdańskie – powiedziała Elżbieta Skirmuntt-Kufel. – Zainteresują się nią nie tylko miłośnicy historii. Autor wiernie przedstawia fakty i potrafił znaleźć dokumenty z nazwiskami. Jest tu wiele informacji, o których nie każdy wie, na przykład, że w Trutnowach były wielkie hodowle koni dla pruskiego wojska. Każdy, kto przeczyta tę historię, zastanowi się, jak pracowici ludzie mieszkali na tych terenach i z jaką determinacją wracali do ruin swoich domów po przejściu każdej wojny. Ze zdjęć najbardziej spodobała mi się fotografia pociągu przejeżdżającego przez Trutowy. Planujemy następne książki o historii Żuław Gdańskich, ale to już zależy od budżetu stowarzyszenia i hojności sponsorów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto