- Mamy wspólne toalety i trudno w nich utrzymać porządek, nawet do pomieszczenia z pralkami i natryskami, do którego klucze mają trzy rodziny trudno zadbać o czystość - denerwuje pani Halina. - Problemem jest rozliczanie za wodę. W mieszkaniach nie mamy indywidualnych liczników, więc płacimy za tych, którzy traktują ten budynek jak hotel. Przychodzą nocować do innych, korzystają z naszych toalet i zużywają wodę, za która my płacimy.
Sopot wyrzuca ludzi do Straszyna
Pani Halina ma żal także do administratora, który nie odpowiada na jej pisma.
- Mam kontakt z mieszkańcami i na bieżąco ich informuję - odpowiada Marian Lica, administrator. - Sukcesywnie są wykonywane remonty od kilku lat. Technicznie nie jest możliwe zainstalowanie liczników w mieszkaniach. Trafiają tutaj osoby na skutek wyroków sądowych o eksmisję. To bardzo różni ludzie i nie mogę ingerować w ich spory. Muszę być bezstronny.
Na pytanie o stan techniczny budynku i remonty oraz wykonanie elewacji urzędnicy z Sopotu przysyłają nam długą listę remontów przeprowadzonych w latach 1999-2012. Wynika z niej, że co roku w dwóch, trzech lokalach malowano ściany i sufity, montowano drzwi wejściowe, szklono okna, na drugim piętrze wyremontowano łazienki damską i męską oraz kuchnię. Ponadto na pierwszym piętrze wyremontowano klatkę schodową.
- Miasto Sopot nie jest jedynym właścicielem nieruchomości przy ul. Spacerowej 13 - mówi Anna Dyksińska z biura prezydenta miasta. - Obiekt stanowi współwłasność, w której miasto posiada 63 procent udziału. Prace remontowe w częściach wspólnych nieruchomości wspólnej wymagają partycypacji wszystkich współwłaścicieli proporcjonalnie do posiadanego udziału.
Nie wiadomo, czy takie rozmowy i starania zostały podjęte. Trwają zaś rozmowy pomiędzy gm. Pruszcz Gd. i Sopotem dotyczące ewentualnego przejęcia budynku przez gminę wiejską. - To są długie i trudne rozmowy, wymagające procesu prawnego i finansowego - mówi Magdalena Kołodziejczak, wójt gminy Pruszcz Gd. - Budynek nie wygląda najlepiej i na pewno nie przysparza splendoru miejscowości. Z jego lokatorzy z chwilą zamieszkania na terenie gminy i zameldowania, stają się naszymi mieszkańcami.
Sopot nie chciał komentować stanu rozmów. - W mieście Sopocie mamy dobry obyczaj, że nie prowadzimy negocjacji z kontrahentami, w tym innymi gminami, za pośrednictwem mediów - ucina wiceprezydent Sopotu Bartosz Piotrusiewicz.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?