Powiat gdański. Głośne "NIE" dla organizacji uroczystości "wyzwolenia"
24 marca 1945 roku żołnierze Armii Czerwonej wkroczyli do Pruszcza Gdańskiego. W przeszłości, w rocznicę tego wydarzenia organizowano uroczystości nazywane w ostatnich latach „powrotem Pruszcza do Macierzy”. Trwający obecnie na Ukrainie konflikt zbrojny, a także idące za nim cierpienie wielu cywilów, znów wywołało pytania o zasadność tego typu uroczystości. Kilka dni temu z apelem do samorządowców zwrócili się członkowie Stowarzyszenia Traugutt z Pruszcza Gdańskiego.
- Zarząd Stowarzyszenia Traugutt org zwraca się z apelem do samorządowców, przedstawicieli organizacji społecznych, kombatanckich, szkół oraz mieszkańców Pruszcza Gdańskiego o zaniechanie, w tym roku oraz latach następnych, organizacji i uczestnictwa w wydarzeniach przypominających o wkroczeniu Armii Czerwonej do Pruszcza Gdańskiego. W chwili, gdy samoloty Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej z emblematem czerwonej gwiazdy bombardują i ostrzeliwują miasta sąsiedniej Ukrainy, składanie wieńców i wystawianie warty honorowej pod pomnikiem z tym samym znakiem jest w naszym odczuciu gestem wielce niestosownym i stojącym w sprzeczności z solidarnością Polaków wobec obywateli Ukrainy, którzy od miesiąca stawiają czoła rosyjskiemu agresorowi - podał zarząd stowarzyszenia poprzez swoje media społecznościowe.
Na terenie powiatu wciąż występują relikty po Armii Czerwonej
Aktualna sytuacja za wschodnią granicą spowodowała, że wielu samorządowców od samego początku trwania zbrojnego konfliktu deklarowało odcinanie się od jakichkolwiek powiązań z Rosją. Tak np. gmina Pszczółki podczas jednej z sesji na początku marca wypowiedziała współpracę Gubernatorowi Obwodu Kaliningradzkiego. Tymczasem na terenie powiatu gdańskiego wciąż mamy do czynienia z reliktami czasów "radzieckich". Choć po transformacji ustrojowej na podstawie wielu państwowych dyrektyw symbole Armii Czerwonej były z czasem usuwane, to niektóre z nich przetrwały do dziś m.in. na poradzieckich cmentarzach. Te, są bowiem chronione z faktu szacunku do samych poległych.
Co dalej z radzieckimi cmentarzami na terenie powiatu?
Na cmentarzu żołnierzy Armii Czerwonej w Pruszczu Gdańskim pochowano szczątki ok. 2 tys. radzieckich żołnierzy, którzy zginęli w czasie walk z hitlerowskim okupantem. Ich szczątki zostały ekshumowane z innych mogił i przeniesione na ulicę Zastawną po wydaniu zarządzenia przez władze w roku 1947. W Urzędzie Miasta znajduje się dokładna ewidencja pochowanych. W związku z obecną sytuacją dowiedzieliśmy się, czy planowane są jakiekolwiek działania na tamtejszym cmentarzu.
- Jest to miejsce spoczynku zmarłych i nie zamierzamy niszczyć cmentarza. Nie jesteśmy do tego władni -mówi Bartosz Gondek z Referatu Ekspozycji i Dziedzictwa Kulturowego Urzędu Miasta w Pruszczu Gdańskim. - Są cmentarze niemieckie, są też i radzieckie. Należy pamiętać, że ze względu na tamtejsze uwarunkowania geoetniczne obok Rosjan leżą także Gruzini, Litwini czy Ukraińcy - dodaje.
W podobnym tonie do całej sytuacji wypowiada się wójt gminy Trąbki Wielkie, na terenie której znajdują się dwa radzieckie cmentarze. Jeden z nich ulokowany jest nieopodal Warcza, przy drodze wojewódzkiej nr 226.
- Nie robimy żadnych politycznych akcji w tym zakresie. Nadal będziemy dbali o te cmentarze i utrzymywali je tak, jak do tej pory. Doszliśmy do wniosku, że jest to pewna historia i nie chcemy w niehumanitarny sposób podchodzić do tych miejsc. Wszelkie oznakowania rosyjskie i radzieckie zostały już z nich usunięte - dodaje wójt gminy Trąbki Wielkie, Błażej Konkol.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?