Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pszczółki/Rotmanka: Krzyśka, wieloletniego zawodnika Potok Pszczółki, czeka przeszczep płuc. Pomagają koledzy z boiska, dołącz i TY!

Danuta Strzelecka
Danuta Strzelecka
Miał dwanaście lat, gdy dowiedział się o mukowiscydozie. Dla chłopaka, który od ósmego roku życia grał w piłkę był to duży wstrząs. Nie poddał się jednak grał dalej. Przestał po 25 latach, kiedy choroba nie pozwoliła. Dla 37-letniego Krzyśka Talaśki, wieloletniego zawodnika Potok Pszczółki, ratunkiem jest przeszczep płuc.

37-letni mieszkaniec Rotmanki Krzysztof Talaśka, od dziecka lubił grać w piłkę. O tym, że choruje na śmiertelną chorobę dowiedział się przez przypadek.

- Wyobraź sobie, że masz 12 lat i jesteś pogodnym chłopcem, który uwielbia grać w piłkę … - mówi Krzysiek - I nagle twoje wesołe i spokojne dzieciństwo przerywa choroba! Mukowiscydoza! Nieuleczalna, śmiertelna! Masz milion myśli w głowie? Ja miałem ! Wszystko, co dla mnie było bezpieczne, kolorowe zrobiło się szare i nijakie. Często zastanawiałem się czemu ja…

czytaj także: W SP 2 grali i licytowali dla chorej na nowotwór pruszczanki

Od tego czasu życie Krzyśka zmieniło się o 180 stopni. Zaczęła się jego największa walka! Walka o oddech!

- Po oswojeniu się z mukowiscydozą powiedziałem sobie „nie dam się tej paskudniej chorobie” - opowiada Krzysiek. - Grałem w piłkę, chodziłem do szkoły, potem do pracy, założyłem rodzinę. Ta choroba ze mną dorastała, ale pewnego dnia przyszedł czas, kiedy zaczęła pokazywać swoje najgorsze oblicze. Z dnia na dzień płuca odmówiły posłuszeństwa. Uczucie, kiedy nie możesz oddychać, kiedy nie masz siły wstać, kiedy plujesz krwią jest straszne i przerażające.

Częste pobyty w szpitalu. Już nie raz w roku, tylko cztery, pięć. W domu na stałe pojawił się koncentrator tlenu.
- Przy każdym wyjściu towarzyszy mi przenośny, muszę zawsze mieć go przy sobie! Udało się go kupić z pierwszej zbiórki - mówi były zawodnik. - Do marca tego roku starałem się pracować, by być w ruchu. Niestety lekarz medycyny pracy nie zgodził się na powrót do pracy. Od czterech lat nie gram w piłkę. Dzięki niej mogłem lepiej funkcjonować. Przy mukowiscydozie trzeba się dużo ruszać, by śluz nie zalegał w płucach.

Zbiórka na leczenie przed i po przeszczepie dla Krzysztofa TUTAJ

Grałem głównie w Potok Pszczółki, ale też w okolicznych klubach - Rusocin, Osiczanka, Inter Krzywe Koło. Byłem też działaczem sportowym, wspomagałem w organizacji i kierowaniu swój kochany klub Potok Pszczółki. Niestety mój stan zdrowia jest bardzo zły i czeka mnie przeszczep płuc, który prawdopodobnie będę musiał mieć za granicą, w Austrii lub Stanach. To jest moja jedyna deska ratunku na przedłużenie życia! Moja wydolność płuc w tej chwili to 14 procent. A ja mam dla kogo żyć… - dodaje.

Jak mówi wieloletni zawodnik Potok Pszczółki rodzina to jego siła.

- Żona i córka to cały mój świat! - dodaje. - Dzięki nim walczę o każdy oddech. Jest mi bardzo ciężko, kiedy muszę dziewczyny zostawiać na dwa tygodnie, a czasami i dłużej. Bardzo za sobą tęsknimy. Są dla mnie największą siłą do działania. Moja 2,5-letnia córka Amelka często się pyta czemu tata ma „ałka”, nauczyła się nawet włączać koncentrator tlenu. Wie, że tatuś jest chory i potrzebuje ciągłego leczenia i opieki. Czasami zastanawiam się, czy jest mi dane zobaczyć jak Amelka pójdzie do szkoły, liceum, studia... Boję się, że już tego nie doczekam.

Koledzy z boiska nie zostawili Krzyśka. Wspierają go dobrym słowem oraz organizują różne akcje, by zebrać pieniądze i pomóc w zbiórce. W niedzielę na Orliku w Różynach odbył się Bieg charytatywny połączony z piknikiem.
- Los naszego kolegi nie jest nam obojętny, dlatego chcemy przyśpieszyć tempo zbiórki i wpadliśmy na pomysł organizacji eventu - biegu charytatywnego, „Bieg po oddech dla Krzysztofa” - mówi Artur Kasprowicz, koordynator wydarzenia. - Chcemy zachęcić większą liczbę osób do pomocy, zwielokrotnić kwotę pozyskaną od darczyńców i nagłośnić zbiórkę, tak aby pieniądze spływały na konto także po całym evencie.

czytaj także: Pruszczanka z glejakiem ma szansę na leczenie w Berlinie

Dla Krzyśka zbierali także podczas sobotniej Eksplozji kolorów w Rusocinie.

- Jestem wzruszony słysząc o takich akcjach - mówi Krzysiek. - Teraz też miałem telefon. Osiczanka Osice miała turniej w Suchym Dębie w ten weekend i zorganizowali dla mnie licytację. Na Orliku w Różynach podczas biegu byłem od godziny 15 do 18.30. Niestety tlen mi się kończył i nie mogłem zostać do końca. Usłyszałem mnóstwo słów wsparcia od wielu osób, znajomych oraz nieznajomych. Dziękuję za wszystkie i za każde wsparcie. Proszę bądźcie przy mnie i pomóżcie mi w mojej drodze do przeszczepu płuc.

Zbiórka na leczenie przed i po przeszczepie dla Krzysztofa na stronie TUTAJ https://naleczenie.pl/pl/zbiorka/badzcie-przy-mnie-w-drodze-do-przeszczepu-pluc/18

Zobacz: Dzień drugi akcji charytatywnej w Sp nr 2 w Pruszczu dla Sylwii Hałas

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pruszczgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto